David Goffin zaskoczy Francję w grze podwójnej? "Zwykle nie gram debla, ale to może być ciekawa opcja"

Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: David Goffin
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: David Goffin

Belgia remisuje 1:1 z Francją po pierwszym dniu rozgrywanego w Lille finału Pucharu Davisa. - Oba numery jeden swoich drużyn pokonały numery dwa i dlatego wszystko nadal pozostaje otwarte - ocenił Johan van Herck, kapitan gości.

Rywalizacja w Lille rozpoczęła się po myśli gości. W pierwszej grze David Goffin pokonał 7:5, 6:3, 6:1 Lucasa Pouille'a. - Wiedziałem, że na moich barkach spoczywa presja, ale byłem gotowy do walki - mówił na konferencji prasowej 26-latek z Rocourt. - Wykorzystałem to, że na kort wyszedłem z dużą pewnością siebie i wiarą we własne umiejętności. Przed meczem powiedziałem, że kluczowe będzie zaprezentowanie wysokiej jakości gry i koncentrowanie się na każdym kolejnym punkcie.

Goffin znakomicie wywiązał się z roli lidera zespołu. - Jestem bardzo zadowolony. Dobrze serwowałem, nie pozwoliłem mu się przełamać i grałem agresywnie. W takim pojedynku, przy takiej presji, ważniejsze od taktyki bywa odpowiednie nastawienie mentalne. Ja czułem się rozluźniony, a Lucas wydawał się być spięty. To dla nas idealny początek weekend - dodał.

Po pierwszym dniu finału jest jednak remis 1:1. W drugiej grze Steve Darcis został rozbity przez Jo-Wilfrieda Tsongę (3:6, 2:6, 1:6). - Jo rozegrał świetny mecz i zasłużenie wygrał - podkreślił tenisista z Liege. - On był ode mnie lepszy, a ja nie potrafiłem znaleźć żadnego rozwiązania. To rozczarowujące, ale taki jest tenis. Chciałem go powstrzymać, a on mnie zdeklasował.

Podczas gry Belg miał uwagi co do zachowania francuskiej publiczności. Jednakże zaprzeczył, aby to miało wpływ na jego postawę. - To był mecz Pucharu Davisa. Jestem przyzwyczajony do takiego zachowania fanów w tych rozgrywkach. Nie przegrałem przez kibiców, tylko dlatego, że byłem słabszy.

Johan van Herck, kapitan Belgów, ocenił, że remis po piątkowych spotkaniach to sprawiedliwy wynik. - David zachwycił wszystkich. Rozegrał znakomity mecz przeciw 18. tenisiście świata. Tsonga też był bardzo mocny i pewny siebie. Oba numery jeden swoich drużyn pokonały numery dwa i dlatego wszystko nadal pozostaje otwarte.

W sobotę zostanie rozegrana gra deblowa. Po stronie belgijskiej do występu są awizowani Ruben Bemelmans i Joris de Loore. Ale niewykluczone, że goście dokonają zmiany i na kort wyjdzie Goffin. - Pod względem fizycznym czuję się dobrze. Zwykle nie gram debla, ale to może być ciekawa opcja - powiedział lider przyjezdnych.

ZOBACZ WIDEO: Polska sędzia robi furorę w zagranicznych mediach. "Niektórzy mi się oświadczają"

Komentarze (0)