Puchar Federacji: Zapowiedź półfinałów i baraży w Grupie Światowej

Tenisowy weekend w kobiecym wydaniu zapowiada się niezwykle interesująco. W decydującą fazę wkraczają bowiem rozgrywki o Puchar Federacji. W sobotę i niedzielę zostaną rozegrane mecze półfinałowe i barażowe w Grupie Światowej.

W tym artykule dowiesz się o:

Półfinały

Włochy - Rosja

W pierwszym meczu półfinałowym Włoszki podejmą Rosjanki. Na arenę zmagań wybrano korty ziemne obiektu Nova Yardinia w miejscowości Castellaneta Marina. Kapitan włoskiej drużyny Corrado Barazzutti ma do dyspozycji najmocniejszy skład, w którym znalazły się Flavia Penetta, Francesco Schiavone, Sarra Errani oraz Roberta Vinci. Takiego komfortu nie miał za to szkoleniowiec Rosji - Szamił Tarpiszczew. Z różnych przyczyn nie mógł skorzystać z takich gwiazd jak Dinara Safina, Jelena Dementiewa, Wiera Zwonariewa czy też Maria Szarapowa. Stąd też zdecydował się do gry nominować Swietłanę Kuzniecową, Nadżię Pietrową, Annę Czakwetadze i Anastazję Pawluczenkową.

W dotychczasowych czterech potyczkach Włoszkom nie udało się wygrać ani razu. Ostatni pojedynek tych reprezentacji miał miejsce w 2007 roku w finale rozgrywek. Grające w Moskwie Rosjanki bez trudu wygrały 4:0. Co ciekawe Włochy są jedyną drużyna obok Rosji, której udało się wygrać Puchar Federacji w ostatnich pięciu latach (Włochy triumfowały w 2006 roku, a Rosja w 2004, 2005, 2007 i 2008 roku).

Czechy - USA

W hali Starobrno Rondo Arena w Brnie dojdzie do ciekawego pojedynku Czeszek z Amerykankami. Gospodarze zdecydowali, że mecz zostanie rozegrany na twardej nawierzchni. Amerykanki przyjadą do naszych południowych sąsiadów bez dwóch największych gwiazd - Sereny i Venus Williams. Mary-Joe Fernandez postanowiła do Czech zabrać Bethanie Mattek-Sands, Liezel Huber, Melanie Oudin oraz Alexę Glatch. Tymczasem Petr Pala wystawi do boju swój najmocniejszy skład: Ivetę Benesovą, Petrę Kvitovą, Lucie Safarovą oraz Kvetę Peschke.

USA to drużyna, która wyjątkowo Czeszkom "nie leży". Bilans dotychczasowych konfrontacji wygląda dla nich bardzo niekorzystnie - na 10 rozegranych meczów przegrały aż 8 (wliczając mecze Czechosłowacji). Samo dotarcie czeskiej drużyny do półfinału jest już sporym osiągnięciem, gdyż ostatni raz ta sztuka udała się im w 1997 roku. Z kolei dla USA jest to piąty z kolei półfinał i Amerykanki z pewnością będą chciały w końcu powtórzyć osiągnięcie z 2003 roku, kiedy dotarły do finału rozgrywek. Dodajmy, że USA w Pucharze Federacji zwyciężało aż 17 razy (ostatnio 2000 roku), a Czechosłowacja 5 razy (ostatnio w 1998).

Baraże

Hiszpania - Serbia

Pojedynek Hiszpania - Serbia zostanie rozegrany na kortach ziemnych w Lleidzie. Kapitan drużyny z Bałkanów Dejan Vranes przywiezie do Hiszpanii swoje dwie największe gwiazdy - Anę Ivanovic i Jelenę Jankovic. Skład serbskiego teamu uzupełnią Ana Jovanovic i Aleksandra Krunic. Tymczasem Miguel Margets Lokato, trener Hiszpanek, postawił na Anabel Medinę Garrigues, Lourdes Dominguez-Lino, Maraię-Jose Martinez Sanchez i Nurię Llagosterę Vives.

Dotychczas te dwie reprezentacje spotkały się tylko raz i mecz zakończył się wygraną Serbek. Hiszpania od zawsze występuję w Grupie Światowej, jednak w tym roku po porażce z Czechami w pierwszej rundzie 1:4 musi walczyć o utrzymanie. W zeszłorocznej edycji zawodniczki z Półwyspu Iberyjskiego dotarły do finału. Natomiast Serbia po raz pierwszy ma szansę awansować do Grupy Światowej.

Francja - Słowacja

Francuzki, mające dużo wyższe aspiracje, muszą w tym roku bronić się przed spadkiem. W weekend na kortach ziemnych w Limoges zmierzą się drużyną Słowacji. Kapitan Francji Nicolas Escude na starcie ze Słowaczkami zdecydował się wystawić Alize Cornet, Amelie Mauresmo, Nathalie Dechy i Mathilde Johansson. W zespole Słowacji prowadzonym przez Mateję Liptaka zobaczymy Dominikę Cibulkovą, Danielę Hantuchovą, Magdalenę Rybarnikovą i Lenkę Wienerovą.

W 2002 roku doszło do jedynego w historii meczu Francji i Słowacji. Zakończył się on zwycięstwem Słowaczek 4:1. Dla Słowacji mecz z Francją będzie szansą na powrót do Grupy Światowej po 4 latach nieobecności. Francuzki, dwukrotne triumfatorki Pucharu Federacji, od zawsze uczestniczyły w Grupie Światowej i spadek do niższej grupy nie jest brany przez nie pod uwagę.

Niemcy - Chiny

Na kameralnym obiekcie Frankfurter TC 1914 Palmengarten we Frankfurcie Niemki podejmą ekipę Chin. Na niemieckich kortach ziemnych kapitan Chin Qi Hang postawi na: Jie Zheng, Shuai Peng, Jing-Jing Lu oraz Tian-Tian Su. Gospodynie, występujące pod wodzą Barbary Ritner, zagrają w najsliniejszym zestawieniu: Anna Lena Groenefeld, Sabine Lisicki, Kristina Barrois i Tatian Malek.

Historia potyczek niemiecko-chińskich jest stosunkowo krótka, bo liczy tylko trzy pojedynki. Dwa z nich kończyły się zwycięstwem Niemek, jedno natomiast padło łupem Chinek. W obecnym roku Chinki osłabione przez kontuzje przegrały w pierwszej rundzie z Rosjankami i o pozostanie w Grupie Światowej na czwarty rok z rzędu będą musiały mocno powalczyć. Natomiast Niemki spadły z Grupy Światowej w ubiegłym sezonie i już w tym roku liczą na powrót do grona najlepszych.

Argentyna - Ukraina

W ostatnim spotkaniu na kortach ziemnych w Mar Del Plata Argentyna spotka się z Ukrainą. Kapitan gospodyń miał przy nominacjach niezbyt komfortową sytuację, ponieważ nie mógł skorzystać ze swojej najlepszej zawodniczki - Giseli Dulko. Ostatecznie w boju zobaczymy następujące zawodniczki: Maria Irigoyen, Jorgelina Cravero, Aranza Salut i Paula Ormaechea. Wołodimir Bogdanow takich problemów z zestawieniem drużyny nie miał. W jego składzie znalazły się: Alona i Kataryna Bondarenko, Marija Korycewa oraz Olga Sawczuk.

Reprezentacje Argentyny i Ukrainy nie miały okazji dotychczas grać przeciwko sobie. Nie odnosiły także żadnych większych sukcesów w tych rozgrywkach. Argentyna w zeszłym roku po raz pierwszy od 2005 roku awansowała do Grupy Światowej, jednak już w pierwszym tegorocznym występie przeciw USA przegrały i muszą uciekać spod gilotyny relegacji. Ukraina natomiast powalczy o pierwszy w swojej historii udział w rozgrywkach Grupy Światowej.

Komentarze (0)