Sezon 2017 był jednym z najlepszych w karierze Rogera Federera. Powracający po kontuzji kolana Szwajcar zdobył siedem tytułów, w tym dwa wielkoszlemowe (Australian Open i Wimbledon), wygrał 52 z 57 rozegranych meczów oraz zakończył rozgrywki na drugim miejscu w rankingu ATP. - To był dla mnie świetny rok i mam nadzieję, że 2018 też będzie dla mnie udany - powiedział w rozmowie z "Le Parisien".
Federer zdaje sobie sprawę, że trudno mu będzie nawiązać do ubiegłorocznych sukcesów. - Wiem, że teraz oczekiwania wobec mnie są dużo wyższe. Ale muszę zachować spokój, choć łatwiej to powiedzieć, niż zrobić. Cieszę się, że będę bronił tytułu w Australian Open. To dla mnie świetna sytuacja. Moją ambicją jest obrona wszystkich trofeów, ale trudno sobie wyobrazić, abym był w stanie to zrobić. Muszę się skupiać na sobie, ale ważne będzie też to, co zrobią inni. Czy Rafa będzie silniejszy niż w zeszłym roku? Jak będą się prezentować powracający po kontuzjach Djoković, Murray, Wawrinka, Raonić czy Nishikori?
Tenisista z Bazylei, podobnie jak w ubiegłym roku, znów ma zamiar rozważnie planować kalendarz startów. - Odpowiednie planowanie sezonu pozwala mi zachować zdrowie i pozostać w rozgrywkach tak długo, jak będę chciał. Jeśli chcesz mieć długą karierę, nie możesz występować w każdym turnieju. W ubiegłym roku nie zagrałem w kilku turniejach Masters 1000 oraz w jednym wielkoszlemowym. Naprawdę, chciałbym rozegrać 20 imprez w sezonie, ale muszę zaakceptować, że nie jest to już możliwe.
W 2017 roku Helwet opuścił cały sezon na kortach ziemnych, włącznie z Rolandem Garrosem. - Sezon na mączce jest wyczerpujący. Jeśli go opuścisz, masz czas na regenerację. Jeśli nie, musisz zrezygnować z czegoś innego. Czy w tym roku zagram w Rolandzie Garrosie? To trudne pytanie. Będziemy o tym rozmawiać, bo to najtrudniejsza decyzja w całym sezonie.
Nowe rozgrywki Federer inauguruje występem w Pucharze Hopmana w Perth. - Byłem na dwutygodniowych wakacjach. To niewystarczający okres, ale musiałem wznowić treningi. Co będzie w Australii? Zobaczymy. Wszystko jest możliwe. Nie zapominam, że równo rok temu nikt nie wiedział, na co stać mnie na stać.
ZOBACZ WIDEO: Dawid Celt o cierpieniu Agnieszki Radwańskiej. "Każdy organizm ma swój kres"