Po pięciu latach Agnieszka Radwańska wróciła do Auckland. W 2013 roku Polka zdobyła tytuł w największym mieście Nowej Zelandii. We wtorek krakowianka zmierzyła się z Beatriz Haddad Maią, która w ubiegłym sezonie w Seulu osiągnęła pierwszy singlowy finał w głównym cyklu. Była wiceliderka rankingu pokonała Brazylijkę 6:2, 4:6, 6:2.
Haddad Maia od początku grała odważnie i na dużym luzie. Posyłała głębokie krosy i nie stroniła od akcji przy siatce. Wszystko w jej grze funkcjonowało dobrze do czasu. W szóstym gemie Brazylijka popełniła dwa błędy i Radwańska miała dwa break pointy. Polka wykorzystała już pierwszą okazję kontrą bekhendową wymuszając na rywalce błąd. Tenisistka z Rio de Janeiro straciła cierpliwość i psuła coraz więcej, jej gra posypała się. I set dobiegł końca, gdy w ósmym gemie wpakowała forhend w siatkę.
Na otwarcie II partii Haddad Maia uzyskała przełamanie. Spokojnie dobiegła do dropszota Polki i bekhend wymuszający błąd dał jej prowadzenie 1:0. Radwańska mogła być w jeszcze większych opałach, ale w piątym gemie od 0-40 zdobyła pięć punktów. W końcówce w grze Haddad Mai znów pojawiło się trochę chaosu, ale tym razem szybko nad nim zapanowała. Po podwójnym błędzie Brazylijki krakowianka odrobiła stratę i na tablicy pojawił się wynik 4:4.
Dwa pewne woleje i kros bekhendowy pozwoliły tenisistce z Rio de Janeiro uzyskać przełamanie na 5:4. Radwańska miała dwa break pointy na 5:5, ale Haddad Maia obroniła się wygrywającym serwisem i krosem. Po chwili Polka odparła pierwszą piłkę setową forhendem, ale drugą Brazylijka wykorzystała kombinacją woleja i smecza.
Początek III partii to pasywna do bólu postawa Radwańskiej, co kosztowało ją stratę serwisu w trzecim gemie. Po chwili przeszła do ofensywy i drajw wolejem wyrównała na 2:2. Polka grała agresywniej, a Brazylijka coraz częściej gubiła się w swoich poczynaniach. Po błędzie forhendowym rywalki krakowianka zaliczyła przełamanie na 4:2. W ósmym gemie była wiceliderka rankingu zmarnowała pierwszą piłkę meczową wyrzucając bekhend. Przy drugim meczbolu Haddad Maia wpakowała forhend w siatkę.
W trwającym godzinę i 53 minuty meczu Radwańska zaserwowała cztery asy i wykorzystała sześć z dziewięciu break pointów. Polka zdobyła 82 ze 150 rozegranych punktów i pokonała Brazylijkę, z którą zmierzyła się po raz pierwszy.
Kolejną rywalką Radwańskiej będzie Amerykanka Taylor Townsend.
ASB Classic, Auckland (Nowa Zelandia)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
wtorek, 2 stycznia
I runda gry pojedynczej:
Agnieszka Radwańska (Polska, 4) - Beatriz Haddad Maia (Brazylia) 6:2, 4:6, 6:2
ZOBACZ WIDEO: Nowa rola Dawida Celta. "To ogromny zaszczyt i wyróżnienie"
Czy narazilem sie komus ?