Biodro wyeliminowało Andy'ego Murraya z Australian Open. Skorzysta finalista z 2006 roku

Getty Images / Francois Nel / Na zdjęciu: Andy Murray
Getty Images / Francois Nel / Na zdjęciu: Andy Murray

Andy Murray nie weźmie udziału w rozpoczynającym się 15 stycznia wielkoszlemowym Australian Open 2018. Brytyjczyk od zeszłorocznego Wimbledonu narzeka na uraz biodra.

Andy Murray poleciał do Australii, ale nie był w stanie wziąć udziału w zawodach Brisbane International. Brytyjczyk miał po kilku dniach zdecydować, czy poleci do Melbourne na pierwszy wielkoszlemowy turniej sezonu. Do samolotu wsiadł, ale tego lecącego w kierunku Wielkiej Brytanii.

- Jest mi smutno, że nie zagram w tym roku w Australian Open, ponieważ nie jestem jeszcze gotowy do rywalizacji. Polecę teraz do domu, gdzie rozważę wszelkie możliwości leczenia - poinformował były numer jeden światowego rankingu. W zeszłym roku lekarze zalecili mu odpoczynek i regenerację. Teraz tenisista z Dunblane obawia się, że może go czekać operacja, która może nawet zakończyć jego karierę.

Murray to pięciokrotny finalista Australian Open (2010, 2011, 2013, 2015, 2016). Jego miejsce w głównej drabince zajmie notowany obecnie na 102. miejscu w rankingu ATP Marcos Baghdatis. Cypryjczyk dotarł do finału wielkoszlemowego turnieju w Melbourne w 2006 roku i przegrał w czterech setach ze Szwajcarem Rogerem Federerem.

ZOBACZ WIDEO: Dawid Celt o cierpieniu Agnieszki Radwańskiej. "Każdy organizm ma swój kres"

Komentarze (4)
avatar
margota
5.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To nie jest dobra wiadomość :( 
avatar
Sir Muzza
4.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Beznadziejnie się zaczyna ten sezon :( 
avatar
Sharapov
4.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
papa serku Endi, takim spokesmenem łimbldonu byłeś i tylko Maria Maria zamiast biodrem się zajmować odpowiednio 
avatar
Starigniter
4.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Biedny Andy : (
Od bohatera (czy. numeru jeden) do (prawie) zera (przez pecha). Bo jeśli jego powrót będzie ciągle przekładany, to w lipcu nawet zabraknie go w rankingu ATP.
Oby nie musiał mieć
Czytaj całość