Do zdarzenia doszło w dziewiątym gemie trzeciego seta piątkowego ćwierćfinału turnieju ATP w Brisbane. Wówczas Kyle Edmund, próbując odegrać piłkę, nieszczęśliwie postawił stopę i upadł z przeraźliwym okrzykiem bólu, łapiąc się za kostkę. Widząc nieszczęście rywala, Grigor Dimitrow nie zastanawiał się długo, przeskoczył przez siatkę i ruszył sprintem, by pomóc Brytyjczykowi.
Dimitrow pomógł Edmundowi wstać z kortu i odprowadził do ławeczki, gdzie urazem Brytyjczyka zajął się fizjoterapeuta. Wspaniałe zachowanie Bułgara zostało nagrodzone owacją przez widzów zgromadzonych na trybunach kortu Pat Rafter Arena.
Concern for Edmund as he goes down on the baseline. He's helped to his chair by Dimitrov.
— #BrisbaneTennis (@BrisbaneTennis) 5 stycznia 2018
The Brit is currently undergoing treatment... #BrisbaneTENnis pic.twitter.com/d2WxzrtAJC
- Przede wszystkim liczy się zdrowie - mówił po meczu tenisista z Chaskowa, zapytany o tę sytuację. - To, co się stało, jest z pewnością bardzo niefortunne. Widziałem to wiele razy i wiem, jakie to jest uczucie. Mam nadzieję, że wszystko będzie z nim dobrze.
Cały mecz z Edmundem zakończył się zwycięstwem Dimitrowa 6:3, 6:7(3), 6:4. Tym samym broniący tytułu Bułgar awansował do półfinału tegorocznej edycji Brisbane International. - W dwóch ostatnich meczach nie grałem swojego najlepszego tenisa, więc jakoś musiałem znaleźć drogę do zwycięstw - skomentował.
O finał Dimitrow zmierzy się z Nickiem Kyrgiosem, z którym rywalizował dotychczas dwukrotnie (w 2015 roku w Indian Wells i w ubiegłym sezonie w finale w Cincinnati) i oba mecze wygrał. Pojedynek odbędzie się w sobotę, a rozpocznie się nie wcześniej niż o godz. 5:00 czasu polskiego. - On na korcie potrafi zrobić wszystko i może pokonać każdego. Jest jednym z najbardziej utalentowanych tenisistów w rozgrywkach i pretendentem do największych triumfów - ocenił Bułgar.
Ale nawet jeśli Dimitrow przegra, dla wielu sympatyków tenisa i tak będzie zwycięzcą turnieju. Wyróżnił się bowiem wspaniałym zachowaniem, nieczęstym dla współczesnego świata sportu, w którym przeciwnicy niekiedy dosłownie rywalizują ze sobą na śmierć i życie. Dlatego to, co zrobił, pomagając Edmundowi, należy zauważyć. I podkreślić.
ZOBACZ WIDEO: Piotr Lisek największym wygranym sezonu? "Jego wynik działa na wyobraźnię"