ATP Brisbane: Nick Kyrgios pokonał Grigora Dimitrowa. Ryan Harrison zakończył piękną przygodę Alexa de Minaura

Getty Images / Bradley Kanaris / Na zdjęciu: Nick Kyrgios
Getty Images / Bradley Kanaris / Na zdjęciu: Nick Kyrgios

Nick Kyrgios w trzech setach pokonał broniącego tytułu Grigora Dimitrowa w półfinale rozgrywanego na kortach twardych turnieju ATP World Tour 250 w Brisbane. W finale Australijczyk zagra z Ryanem Harrisonem, który wygrał z Alexem de Minaurem.

Sympatycy tenisa nie mogli sobie wyobrazić lepszego składu półfinału turnieju ATP w Brisbane w górnej części drabinki. W sobotnim meczu o finał naprzeciw siebie stanęli broniący tytułu Grigor Dimitrow i faworyt gospodarzy Nick Kyrgios. Oczekiwania były duże. Obaj to bowiem niezwykle utalentowani tenisiści, potrafiący grać niebywale efektywnie.

Pojedynek rozpoczął się po myśli Dimitrowa, który wygrał pierwszego seta 6:3. Jednak od drugiej partii słabiej zaczął funkcjonować jego serwis. Dzięki temu do głosu doszedł Kyrgios. Australijczyk nie skupiał się już tylko na spektakularnej grze, ale był też efektywny. W drugiej odsłonie tenisista z Canberry zwyciężył 6:1, a w trzeciej triumfował 6:4, decydujące przełamanie uzyskując w siódmym gemie.

- Przed meczem czułem presję. Wiedziałem, że muszę zagrać inaczej niż w poprzednich meczach, że nie mogę pozwolić, by złapał właściwy rytm. Grigor to jeden z najlepszych tenisistów świata, więc musiałem grać ryzykownie - skomentował Kyrgios, dla którego to siódmy w karierze awans do finału turnieju rangi ATP World Tour (ma na koncie trzy tytuły), ale pierwszy w imprezie rozgrywanej na terenie Australii.

Drugi, a chronologicznie pierwszy, półfinał także zakończył się w trzech setach. I niewiele zabrakło, by doszło w nim do niespodzianki. 18-letni Alex de Minaur po wygraniu premierowej partii w pojedynku z Ryanem Harrisonem w tie breaku drugiej prowadził już 5-4 i miał dwa serwisy, ale nie wytrzymał presji. Amerykanin wyszedł z trudnej sytuacji, odwrócił losy meczu i ostatecznie zwyciężył 4:6, 7:6(5), 6:4.

Dla Harrisona to trzeci finał, ale pierwszy poza USA. W ubiegłym roku wygrał turniej w Memphis i przegrał mecz o tytuł w Atlancie - Alex to świetny tenisista, który potrafi grać niezwykle agresywnie. Wróżę mu świetlaną przyszłość. Po przegranym secie powiedziałem sobie, że muszę rywalizować na jeszcze większych obrotach. Jestem szczęśliwy ze zwycięstwa. W tym roku po raz pierwszy w karierze wygrałem mecz w Brisbane, a kilka dni później awansowałem do finału - powiedział 25-latek z Austin.

Niedzielny finał (początek o godz. 10:00 czasu polskiego) będzie trzecią konfrontacją pomiędzy Kyrgiosem a Harrisonem. Obie poprzednie (w 2016 roku w Tokio i w minionym sezonie w Madrycie) wygrał Australijczyk. - Ryan to niebezpieczny tenisista. Jest świetnym deblistą i bardzo dobrze serwuje - ocenił reprezentant gospodarzy.

Brisbane International, Brisbane (Australia)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 468,9 tys. dolarów
sobota, 6 stycznia

półfinał gry pojedynczej:

Nick Kyrgios (Australia, 3) - Grigor Dimitrow (Bułgaria, 1) 3:6, 6:1, 6:4
Ryan Harrison (USA) - Alex de Minaur (Australia, WC) 4:6, 7:6(5), 6:4

ZOBACZ WIDEO: Nowa rola Dawida Celta. "To ogromny zaszczyt i wyróżnienie"

Komentarze (1)
avatar
kaman
6.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Niezrównoważony chłopaczek znany jedynie z obrażenia dziewczyny Stasia Wawrinki pokonał "baby Federera" i nie ukrywam, iż niezmiernie mnie to cieszy, mimo, że nie lubię pajaca Kyrgiosa. Udowodn Czytaj całość