WTA Sydney: Agnieszka Radwańska nie dała się zaskoczyć Catherine Bellis. Polka w ćwierćfinale

Getty Images / Matt King / Na zdjęciu: Agnieszka Radwańska
Getty Images / Matt King / Na zdjęciu: Agnieszka Radwańska

Agnieszka Radwańska pokonała Amerykankę Catherine Bellis i po raz piąty awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA Premier w Sydney.

We wtorek Agnieszka Radwańska (WTA 28) pokonała Johannę Kontę. To jej pierwsze zwycięstwo nad tenisistką z Top 10 rankingu od października i Mistrzostw WTA 2016. Dzień później krakowianka zmierzyła się z 18-letnią Catherine Bellis (WTA 56), z którą w ubiegłym sezonie przegrała w Dubaju.

W pierwszym gemie meczu Radwańska wróciła z 0-30, a w czwartym Bellis od 15-30 zdobyła cztery punkty. W poważnych opałach jako pierwsza znalazła się Amerykanka. W dobrym stylu obroniła trzy break pointy (dwa kończące forhendy, bekhend wymuszający błąd), ale sama nie wykorzystała trzech okazji na 3:3 i oddała podanie po rozegraniu 18 punktów. Bellis błyskawicznie odrobiła stratę przełamania minięciem forhendowym po linii.

Obie tenisistki grały na solidnym poziomie. Wzajemnie próbowały się wymanewrować mieszając zagrania krótkie i długie, wysokie i niskie, po linii i krosie. Mało psuły, grały płynnie i dlatego mecz mógł się podobać. W dziewiątym gemie Radwańska od 15-30 wywalczyła trzy punkty. W tie breaku więcej zimnej krwi zachowała krakowianka. Bellis z 1-3 wyrównała na 3-3, ale popełniła kilka błędów, w tym wyrzuciła forhend, i I partia padła łupem Polki.

W gemie otwarcia II seta Radwańska zmarnowała cztery break pointy, ale piątego wykorzystała kończącym returnem bekhendowym. Bellis zdecydowanie obniżyła loty i nie grała już tak rzetelnie, brakowało jej cierpliwości. Starała się coraz szybciej kończyć wymiany, ale była na bakier ze skutecznością. Po jej forhendowym błędzie Polka wyszła 3:0. Krakowianka poszła za ciosem i dobrym returnem wymuszającym błąd podwyższyła na 5:0. W szóstym gemie Amerykanka obroniła pierwszą piłkę meczową, ale przy drugiej wpakowała forhend w siatkę.

W trwającym 97 minut meczu Radwańska zdobyła 24 z 32 punktów przy swoim pierwszym podaniu i wykorzystała cztery z 11 break pointów. Polce naliczono 12 kończących uderzeń przy 19 niewymuszonych błędach. Bellis miała 27 piłek wygranych bezpośrednio, z czego 24 w I secie, przy 40 pomyłkach.

W ubiegłym roku Bellis odniosła pierwsze dwa zwycięstwa nad tenisistkami z Top 10 rankingu. Wygrała z Agnieszką Radwańską (Dubaj) i Swietłaną Kuzniecową (Toronto). Amerykanka doszła do półfinału na Majorce i Stanfordzie oraz do ćwierćfinału w Dubaju i jest w tej chwili najmłodszą zawodniczką w czołowej "50".

Radwańska bardzo długo czekała na zwycięstwo nad rywalką z Top 10 rankingu. W Mistrzostwach WTA 2016 była lepsza od Garbine Muguruzy i Karoliny Pliskovej. Jeszcze dłużej na taką wygraną czekała w regularnym cyklu. W marcu 2016 roku w Indian Wells pokonała Petrę Kvitovą. We wtorek w Sydney wyeliminowała Johannę Kontą, z którą rok temu przegrała w finale.

W czwartek w ćwierćfinale (od godz. 9:00 czasu polskiego) Radwańska zmierzy się z Camilą Giorgi, trzykrotną finalistką Katowice Open, która odprawiła dwie wielkoszlemowe mistrzynie, Sloane Stephens i Petrę Kvitovą.

Sydney International, Sydney (Australia)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 710 tys. dolarów
środa, 10 stycznia

II runda gry pojedynczej:

Agnieszka Radwańska (Polska) - Catherine Bellis (USA, Q) 7:6(4), 6:0

Komentarze (55)
avatar
Baseliner
10.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trochę lepiej już z Radwańską niż w zeszłym roku. Słusznie nie skreślam jej ostatecznie w meczu z Kontą, jednak wygraną potraktowałem jako małą sensacje. Wygrana z Bellis już mniej dziwi, bo od Czytaj całość
avatar
-f-iolka
10.01.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Wydaje mi się, ze Aga nie jest już taka wychudzona... 
avatar
stanzuk
10.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Te co chcą cos ugrać na AO już zaczynają odpuszczać, i otwiera się szansa przed Radwańską, żeby zagrać tutaj o pełną pulę. W jej przypadku oszczędzanie sił przed AO nie ma sensu, bo nawet jak b Czytaj całość
avatar
bezet
10.01.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Dobry mecz Agi. Imo lepszy niż z Kontą. Kilka naprawdę zaskakujących, zadziornych ataków. Wciąż za dużo błędów, ale z reguły są one przy próbach zagrań bardziej ofensywnych, więc łatwiej wybacz Czytaj całość
avatar
Juliaa
10.01.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz