Boris Becker wygrał w karierze sześć turniejów wielkoszlemowych. Po ostatni tytuł tej rangi sięgnął w 1996 roku, triumfując w Australian Open. - Podczas Australian Open jest zwykle bardzo gorąco, dlatego kluczem jest jak najlepsze zaadaptowanie się do warunków. To turniej rozgrywany na początku roku, więc ważne jest też, gdzie się przygotowujesz. Im szybciej dotrzesz do Australii, tym lepiej - mówił w rozmowie z dziennikiem "Marca".
Podczas tegorocznego turnieju w Melbourne Niemiec będzie pełnił rolę eksperta i komentatora. - W turnieju kobiet nie widzę wyraźnej faworytki. U mężczyzn jest nim Federer, który broni tytułu i ma za sobą niesamowity rok - ocenił.
- Myślę, że nie doceniamy zarówno Federera, jak i Nadala - kontynuował. - Rok temu fakt, że zajmują dwa najwyższe miejsca w rankingu, uznawalibyśmy za niespodziankę. Ale nie doceniliśmy ich jakości jako tenisistów oraz miłości, jaką mają do tej gry. Mimo wszystkich zdobytych pieniędzy i tytułów, wciąż grają z pasją.
W Australian Open po półrocznej przerwie spowodowanej kontuzją do gry wróci były podopieczny Beckera, Novak Djoković. - Novak jest 29-latkiem i wciąż ma wystarczająco wielu czasu, by wrócić na szczyt. Ale kontuzja łokcia, jaką odniósł, była bardzo poważna i musimy zobaczyć, jak będzie wyglądał po powrocie. Wciąż jesteśmy przyjaciółmi. Mam nadzieję, że zagra w Australian Open. Radziłbym mu, aby spróbował.
ZOBACZ WIDEO Nowa rola Dawida Celta. "To wielki zaszczyt i wyróżnienie"
W Melbourne zabraknie natomiast Andy'ego Murraya, który poddał się operacji biodra. - Uważam, że podjął mądrą decyzję i teraz pewnie żałuję, że tak długo z nią zwlekał. Nie widzę powodu, dla którego nie miałby wrócić do najwyższej formy.
Niemiec scharakteryzował również Nicka Kyrgiosa: - On ma talent, ale brakuje mu dojrzałości. W ciągu ostatnich 18 miesięcy jednak bardzo się poprawił. Mam nadzieję, że wciąż będzie się rozwijał.
Australian Open to pierwszy wielki turniej trwającego 11 miesięcy sezonu. Wielu tenisistów uważa jednak, że kalendarz męskich rozgrywek jest zbyt rozbudowany. - Zawsze tak było. Teraz nawet tenisiści mają więcej wolnego niż w moich czasach, bo sezon kończy się początkiem listopada. Najważniejsze jest dobre zaplanowanie kalendarza i ustalenie priorytetów - stwierdził Becker.
To są tenisiści z krwi i kości :))
Może Boris myślał, że po rozstaniu, Djoko stoczy się w dół ?
Djoko kofa tenis tak samo jak Rafa i Rog Czytaj całość