Australian Open: Kevin Anderson przegrał maraton. John Isner nie uświetnił "100"

Kevin Anderson w pięciu setach przegrał z Kyle'em Edmundem w I rundzie rozgrywanego na kortach twardych wielkoszlemowego Australian Open 2018. Z turniejem po inauguracyjnym meczu pożegnał się także inny rozstawiony, John Isner.

Marcin Motyka
Marcin Motyka
Kevin Anderson Getty Images / Tom Dulat / Na zdjęciu: Kevin Anderson

Już pierwsze godziny zmagań gry pojedynczej mężczyzn w Australian Open 2018 przyniosły dużą niespodziankę. Z turniejem pożegnał się rozstawiony z numerem 11. Kevin Anderson. Afrykaner, ubiegłoroczny finalista wielkoszlemowego US Open, okazał się słabszy w pięciosetowej batalii od Kyle'a Edmunda. Po czterech godzinach gry przegrał z Brytyjczykiem 7:6(4), 3:6, 6:3, 3:6, 4:6.

Edmund, który tym samym wyrównał na 1-1 bilans bezpośrednich konfrontacji z Andersonem, w II rundzie zmierzy się z Denisem Istominem. Uzbek w poniedziałek pokonał 6:2, 6:1, 5:7, 7:6(3) znakomitego deblistę Pierre'a-Huguesa Herberta.

John Isner nie uświetnił 100. w karierze meczu w imprezie wielkoszlemowej. Oznaczony numerem 16. Amerykanin uległ Matthew Ebdenowi, a zawiodła go największa broń - serwis. Wprawdzie posłał 24 asy, ale aż czterokrotnie został przełamany. Dodatkowo popełnił też 33 niewymuszone błędy. Tymczasem Australijczyk po raz pierwszy w turnieju Wielkiego Szlema pokonał rywala z najlepszej "20" rankingu.

- Czuję się niewiarygodnie. John to wymagający rywal, trudny do pokonania. W przeszłości z nim przegrywałem. Ale gra przed australijską publiczność dodała mi motywacji - powiedział Ebden, który w 1/32 finału zagra z Ołeksandrem Dołgopołowem. Ukrainiec w trzech setach wyeliminował Andreasa Haidera-Maurera. - Znam Alexa, to bardzo dobry tenisista. Postaram się znów wygrać - dodał reprezentant gospodarzy.

Niełatwą przeprawę miał w poniedziałek Pablo Carreno. Rozstawiony z numerem dziesiątym Hiszpan potrzebował trzech godzin i 31 minut oraz czterech partii, aby pokonać klasyfikowanego na 243. lokacie w klasyfikacji singlistów Jasona Kublera, grającego z dziką kartą.

W meczu dwóch posiadaczy jednoręcznego bekhendu Pablo Cuevas wygrał 7:6(7), 6:3, 7:5 z Michaiłem Jużnym. Urugwajczyk, turniejowa "31", o awans do III rundy powalczy z Ryanem Harrisonem. Amerykanin pokonał Dudiego Selę 6:3, 5:7, 3:6, 7:5, 6:2, choć w czwartym secie przegrywał 4:5 ze stratą przełamania.

Do kolejnej fazy awansował także Gilles Muller. Oznaczony numerem 23. Luksemburczyk zaserwował 15 asów, posłał 36 zagrań kończących, ani razu nie został przełamany, uzyskał trzy breaki i w pojedynku mańkutów ograł 7:5, 6:4, 6:3 Federico Delbonisa.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród 55 mln dolarów australijskich
poniedziałek, 15 stycznia

I runda gry pojedynczej mężczyzn:

Pablo Carreno (Hiszpania, 10) - Jason Kubler (Australia, WC) 7:5, 4:6, 7:5, 6:1
Gilles Muller (Luksemburg, 23) - Federico Delbonis (Argentyna) 7:5, 6:4, 6:3
Pablo Cuevas (Urugwaj, 31) - Michał Jużny (Rosja) 7:6(7), 6:3, 7:5
Kyle Edmund (Wielka Brytania) - Kevin Anderson (RPA, 11) 6:7(4), 6:3, 3:6, 6:3, 6:4
Matthew Ebden (Australia) - John Isner (USA, 16) 6:4, 3:6, 6:3, 6:3
Ryan Harrison (USA) - Dudi Sela (Izrael) 6:3, 5:7, 3:6, 7:5, 6:2
Ołeksandr Dołgopołow (Ukraina) - Andreas Haider-Maurer (Austria) 7:6(3), 6:3, 6:4
Denis Istomin (Uzbekistan) - Pierre-Hugues Herbert (Francja) 6:2, 6:1, 5:7, 7:6(3)

Program i wyniki turnieju mężczyzn

ZOBACZ WIDEO: Dawid Celt o cierpieniu Agnieszki Radwańskiej. "Każdy organizm ma swój kres"
Największą niespodzianką jest porażka...

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×