Bananowe problemy Coco Vandeweghe. Amerykanka podpadła u sędziego

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Ryan Pierse / Na zdjęciu: Coco Vandeweghe
Getty Images / Ryan Pierse / Na zdjęciu: Coco Vandeweghe
zdjęcie autora artykułu

Coco Vandeweghe już na I rundzie zakończyła występ w wielkoszlemowym Australian Open 2018. W trakcie poniedziałkowego pojedynku z Timeą Babos Amerykanka otrzymała dwa ostrzeżenia za niewłaściwe zachowanie na korcie.

Pierwsze ostrzeżenie Coco Vandeweghe otrzymała pod koniec pierwszego seta, gdy odmówiła powrotu na kort aż do czasu, kiedy dostanie porcję owoców. - Czekam na moje banany - oznajmiła tenisistka sędziemu Fergusowi Murphy'emu, kiedy ten zapytał ją o powód opóźniania gry.

- Dlaczego nie ma ich na korcie? Dajcie spokój, to nie moja wina. Dlaczego muszę grać przy innych warunkach? Nie muszę stawiać się w niekomfortowej sytuacji, bo na obiekcie jest słaba obsługa. Mam swoje potrzeby i to nie moja wina, że na korcie nie wszystko jest przygotowane - dyskutowała z arbitrem i choć w końcu otrzymała od jednego z chłopców do podawania piłek banana, to sędzia ukarał ją ostrzeżeniem. To nie był dobry dzień dla reprezentantki USA, która po meczu przyznała, że z powodu grypy nie mogła normalnie trenować przez ostatnie dni.

Półfinalistka Australian Open 2017 została ponownie zdyscyplinowana przez Murphy'ego w drugim secie. Sędzia usłyszał, jak Amerykanka skierowała do Timei Babos obraźliwe słowa. Kolejne ostrzeżenie oznaczało także stratę punktu. - Ona zawsze traci panowanie nad sobą. W każdym meczu musi rozwalić kilka rakiet. Dziś w pierwszym przypadku wydaje mi się, że została ukarana za opóźnianie gry, a w drugim chyba za obrażanie mnie. Jeśli sędzia coś słyszał, to musiało paść jakieś niewłaściwe słowo - stwierdziła Węgierka, która wygrała ostatecznie 7:6(4), 6:2.

Do zabawnej sytuacji doszło w poniedziałek z udziałem Denisa Shapovalova. Kanadyjczyk miał problemy z obraniem skórki od banana. Kiedy w końcu mu się to udało, z uśmiechem zacisnął pięść, dając tym samym sygnał uradowanej publiczności. Shapovalov pokonał w trzech setach Greka Stefanosa Tsitsipasa i awansował do II rundy turnieju w Melbourne. W tym roku tenisiści mają sporo problemów z bananami. Dwa tygodnie temu kamery zarejestrowały, jak w Brisbane męczy się z tym owocem zdolny Australijczyk Alex de Minaur.

ZOBACZ WIDEO Nowa rola Dawida Celta. "To wielki zaszczyt i wyróżnienie"

Źródło artykułu: