Australian Open: kolejne zwycięstwo zrodziło się w bólach. Agnieszka Radwańska w III rundzie
Agnieszka Radwańska rozegrała drugi trzysetowy mecz w Australian Open 2018. Tym razem Polka pokonała Ukrainkę Łesię Curenko.
Kończący return dał Curenko break pointa w pierwszym gemie. Radwańska oddała podanie wyrzucając forhend. Polka miała okazję na 2:2, ale Ukrainka obroniła się dobrym atakiem. Krakowianka przez długi czas grała chaotycznie, popełniała sporo błędów, szczególnie z forhendu. Chodziła też do siatki jak jeździec bez głowy, z kompletnie nieprzygotowanych pozycji. Kolejnym kończącym returnem Curenko wykorzystała break pointa na 4:1.
W szóstym gemie Radwańska obroniła piłkę setową głębokim krosem forhendowym wymuszającym błąd. Polka miała jednak problem z trafianiem pierwszym serwisem, a słaby drugi Curenko bezlitośnie wykorzystywała i albo zdobywała punkty bezpośrednio, albo otwierała sobie kort i przeprowadzała błyskawiczne ataki. Jakoś się Polka wykaraskała i poprawiła wynik na 2:5. Świetna akcja zwieńczona wolejem dała jej break pointa na 3:5. Zmarnowała go psując forhend. Krakowianka odparła drugiego setbola, ale przy trzecim wpakowała drajw woleja w siatkę.
W trzecim gemie II seta Radwańska zniwelowała pierwszego break pointa wygrywającym serwisem, a drugiego zmarnowała Curenko wyrzucając bekhend. Ostatecznie Polka od 15-40 zdobyła cztery punkty, z czego trzy po błędach rywalki. Kolejne pomyłki, w tym podwójna, kosztowały Ukrainkę stratę serwisu w czwartym gemie. Tenisistka z Kijowa szybko się pozbierała i głębokim forhendem wymuszającym błąd wykorzystała break pointa na 3:4.
ZOBACZ WIDEO: Jak często używany jest VAR w ekstraklasie? "Sędzia w wozie sprawdza każdą potencjalną sytuację"Radwańska zagrała dwa odważne returny i miała break pointa na 5:3, ale Curenko obroniła go wygrywającym serwisem. Dwa efektowne bekhendy dały Ukraince okazję na 5:4. Polka podanie oddała wyrzucając forhend. Tenisistka z Kijowa miała problem z zakończeniem meczu. Popełniła dwa podwójne błędy, zepsuła dwa forhendy, odparła też dwa break pointy. Jednak krakowianka dopięła swego. Rozstrzygnęła na swoją korzyść długą wymianę i wyrównała na 5:5. Curenko nie wytrzymała napięcia i zaczęła trwonić przewagi. W 12. gemie oddała podanie ze stanu 40-0. Radwańska wykorzystała drugą piłkę setową, dobrym slajsem wymuszając na rywalce błąd.
Polka od końcówki II seta grała znacznie lepiej. Była aktywniejsza, grała więcej krosów, częściej sięgała po slajsa, skuteczniej atakowała przy siatce. Tymczasem Curenko skorzystała z przerwy medycznej (problemy ze stopą) i po wznowieniu gry grała coraz gorzej. Serią błędów, w tym podwójnym, oddała podanie w gemie otwarcia III partii. Ukrainka miała break pointa na 2:3. Jednak Radwańska odparła go wygrywającym serwisem, a pewny wolej dał jej prowadzenie 4:1. W upalnym Melbourne krakowianka była coraz bliżej kolejnego zwycięstwa, rodzącego się w bólach.
W ósmym gemie Curenko obroniła piłkę meczową i wygrywającym serwisem poprawiła wynik na 3:5. Po chwili krakowianka od 15-30 zdobyła trzy punkty. Spotkanie dobiegło końca, gdy return Ukrainki wylądował poza kortem.
W trwającym dwie godziny i 17 minut spotkaniu obie tenisistki uzyskały po cztery przełamania. Radwańska zdobyła o siedem punktów więcej (100-93). Polce zanotowano 15 kończących uderzeń i 37 niewymuszonych błędów. Curenko miała 36 piłek wygranych bezpośrednio i 54 pomyłki.
Curenko w swoim dorobku ma trzy singlowe tytuły w głównym cyklu. Zdobyła je w Stambule (2015), Kantonie (2016) i Acapulco (2017). W Turcji w finale pokonała Urszulę Radwańską. Najlepszy wielkoszlemowy rezultat Ukrainki to 1/8 finału US Open 2016. W Australian Open jej najlepszy rezultat to III runda z 2013 roku.
Kolejną rywalką Radwańskiej będzie w sobotę Su-Wei Hsieh, która wyeliminowała Garbine Muguruzę.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 55 mln dolarów australijskich
czwartek, 18 stycznia
II runda gry pojedynczej kobiet:
Agnieszka Radwańska (Polska, 26) - Łesia Curenko (Ukraina) 2:6, 7:5, 6:3
Program i wyniki turnieju kobiet
Mecze Igi Świątek oglądaj w CANAL+ oraz w serwisie canalplus.com
-
K.S. ROW Zgłoś komentarz
Ty szarapof możesz dalej minusować , ale nie zmienisz FAKTÓW !!! radwańska ...i po radwańskiej buhahahaha ! -
K.S. ROW Zgłoś komentarz
Gdzie ta radwańska tralalala ?? Ano w l(u)exusie tralalala !!!! -
K.S. ROW Zgłoś komentarz
Buahaha i co napisałem wcześniej radwańska to sie nadaje w tenisie... ale do podawania piłek !!! Taka żenada i wstyd i nigdy nie odważ sie jechać na OLIMPIADĘ !!! NIGDY !!! -
wojciech126 Zgłoś komentarz
wychudzoną Ukrainką, to co będzie jak przyjdzie jej stawić czoła światowej czołówce tenisistek? Ukrainka, pomimo zwycięstwa w I secie, okazała się trzeciorzędną miernotą. Dziewczyny z pierwszej dziesiątki po prostu naszą zasłużoną Agniesię wbiją w ziemię w dwóch krótkich setach. Polka bez wątpienia mocno przytyła, dostała okrągłych bioder i wydatnego brzuszka. Jakoś tak dziwnie podejrzewam, że naszej bohaterce służy małżeństwo i jest wstanie błogosławionym. Jeśli to prawda, to ze swej strony życzę im zdrowej córeczki. -
wisus54 Zgłoś komentarz
najmniej 15 % zdobyczy punktowych. Ten kto to zmieni wart jest każdych pieniędzy. -
Bogdan Stasz Zgłoś komentarz
Horror - i niech tak będzie,aż do finału.Więcej odwagi Pani Agnieszko.!!! -
Atanazy Powidło Zgłoś komentarz
Kończący return dał Curenko break pointa w pierwszym gemie. Radwańska oddała podanie wyrzucając forhend.. Nie wiedziałem że Pani Radwańska grała z MĘŻCZYZNĄ. -
Pawel Szewczykowski Zgłoś komentarz
wyglądała Linette która grała fajny agresywny tenis o Y wygrała z Allertowa A potem bój z Plskowa jak się nie mylę .. O Y wygrała z kontuzją i mecz decydował tylko o dyspozycji. Aga.myślę że też przejdzie Tajke. Ja osobiście czekam.na hit 3 rundy między Masza A Anka będzie się działo pozdrowienia dla.normalnych -
sekup Zgłoś komentarz
patrzeć z cierpieniem na jej grę i wierzyć, że odwróci losy tego meczu. Być może wpływ na jej słabą postawę w pierwszym secie miał chłodny poranek, bo to był pierwszy mecz dnia o wczesnej 11-tej godzinie. Nie zapominajmy, że tam także jest styczeń i nasza Isia najwyraźniej wyszła na kort z soplem lodu gdzieś w okolicach kręgosłupa. Dopiero zapowiadany na około 13-tą godzinę wzrost temperatury do 40 *C rozpuścił ten sopel i dopiero wtedy nasza najlepsza tenisistka odżyła i wzięła się do pracy. I także tym razem wszystko skończyło się wesołym oberkiem i Isia zagra w trzeciej rundzie! Pisanie o tym zwycięstwie jakimś groteskowym falsetem dowodzi, że zawiedziony rozwojem wypadków tutejszy czubek ma problem by się pogodzić z faktem, że nasza najlepsza tenisistka gra dalej może to nie być jej ostatnie słowo. A na pohybel mu! -
tenistom Zgłoś komentarz
Brawo Player. Nareszcie wprowadziliscie oznaczenie kortów.Nie trzeba błądzić -
Prawda zwycięży Zgłoś komentarz
lekceważyc. Świetnie zagrała przeciwko Muguruzie. Jest szansa na dwie Polki w IV rundzie. Ściskam mocno kciuki! -
K.S. ROW Zgłoś komentarz
I tak nie dojdzie do ćwierćfinału!!! Jest słaba, nic w życiu nie osiągnęła wielkiego, oprócz reklam w tv. -
Teofi Zgłoś komentarz
jakieś pojednawcze gesty pomiędzy Stronami?