Australian Open: Rosjanki nie zatrzymały Kristiny Mladenović i Timei Babos. Triumf Francuzki i Węgierki w deblu

Getty Images / Michael Dodge / Na zdjęciu: Timea Babos (z lewej) i Kristina Mladenović (z prawej), mistrzynie Australian Open 2018 w grze podwójnej
Getty Images / Michael Dodge / Na zdjęciu: Timea Babos (z lewej) i Kristina Mladenović (z prawej), mistrzynie Australian Open 2018 w grze podwójnej

Kristina Mladenović i Timea Babos zostały triumfatorkami gry podwójnej wielkoszlemowego Australian Open. W finale Francuzka i Węgierka pokonały Rosjanki Jekaterinę Makarową i Jelenę Wiesninę.

Kristina Mladenović przegrała 15 meczów z rzędu w singlu, ale w deblu odniosła drugi wielki sukces. W 2016 roku razem z Caroline Garcią wygrały Rolanda Garrosa. Tym razem Francuzka i Timea Babos triumfowały w Australian Open. Dla Węgierki to pierwszy wielkoszlemowy tytuł.

W piątkowym finale Mladenović i Babos wróciły z 2:4 w I secie pokonały 6:4, 6:3 Jekaterinę Makarową i Jeleną Wiesniną. Rosjanki muszą muszą odłożyć na kolejny rok marzenie o skompletowaniu Osobistego Wielkiego Szlema. Pierwszoplanową postacią na korcie była Mladenović, która bardzo dobrze returnowała i dominowała przy siatce.

Przy 2:2 Babos oddała podanie ze stanu 40-0. Rosjanki zdobyły pięć punktów z rzędu. Przełamanie zapewniła Wiesnina, która dobrym slajsem wymusiła błąd na Węgierce. W ósmym gemie tenisistka z Soczi straciła podanie. Na 4:4 świetnym returnem wyrównała Babos. Rosjanki straciły pewność siebie i kontrolę nad wydarzeniami na korcie, nie były już tak aktywne. Przy siatce zaczęła brylować Mladenović, która pewnym wolejem zakończyła I seta w 10. gemie.

W gemie otwarcia II seta podanie oddała Mladenović. Przy break poincie woleja zepsuła Babos. Węgierka szybko się zrehabilitowała i skutecznym returnem zaliczyła przełamanie powrotne. Najlepsza na korcie Francuzka pewną akcją przy siatce wykorzystała break pointa na 3:1. Po chwili wyrzuciła forhend i ponownie straciła serwis.

W końcówce przebudziła się Babos, która przez długi czas grała niepewnie, popełniała sporo błędów. W ósmym gemie popisała się pięknym lobem. Efektownym returnem Mladenović uzyskała trzy break pointy. Trzeciego z nich wykorzystała świetnym wolejem. W dziewiątym gemie Rosjanki miały trzy szanse na przełamanie. Francuzka wszystkie obroniła, z czego dwie przy 15-40. Mecz dobiegł końca, gdy niewymuszony błąd popełniła Makarowa.

W trwającym 80 minut spotkaniu Mladenović i Babos miały 23 kończące uderzenia, a Makarowa i Wiesnina 12. Francuzka i Węgierka obroniły cztery z siedmiu break poinów, a same wykorzystały pięć z 10 szans na przełamanie. Przy swoim pierwszym podaniu zdobyły 39 z 56 punktów.

Mladenović i Babos po raz drugi zagrały razem w wielkoszlemowym finale. W 2014 roku w Wimbledonie przegrały z Sarą Errani i Robertą Vinci. Dwa lata później Węgierka po raz drugi wystąpiła w decydującym meczu w Londynie. Tym razem wspólnie z Jarosławą Szwiedową uległy Serenie Williams i Venus Williams. Bilans wielkoszlemowych finałów w deblu Mladenović to teraz 2-2. Trzeci zanotowała razem z Garcią w US Open 2016. Francuzki przegrały wówczas z Bethanie Mattek-Sands i Lucie Safarovą.

Francuzka i Węgierka zanotowały pierwszy wspólny występ od Mistrzostw WTA 2015. Makarowa i Wiesnina nie zdołały skompletować Osobistego Wielkiego Szlema. Rosjanki to mistrzynie Rolanda Garrosa 2013, US Open 2014 i Wimbledonu 2017. Po raz drugi doszły do finału Australian Open. W 2014 roku uległy Sarze Errani i Robercie Vinci.

Babos została pierwszą węgierską, a Mladenović pierwszą francuską mistrzynią Australian Open w deblu.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 55 mln dolarów australijskich
piątek, 26 stycznia

finał gry podwójnej kobiet:

Timea Babos (Węgry, 5) / Kristina Mladenović (Francja, 5) - Jekaterina Makarowa (Rosja, 2) / Jelena Wiesnina (Rosja, 2) 6:4, 6:3

ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek: Nie tak powinien wyglądać idealny sezon. Mam nadzieję, że wszystko przede mną

Komentarze (7)
Pi-lotka
27.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to sobie Kiki powetowała seryjne porażki w singlu. Lubię ją więc cieszy mnie ta wygrana :)
Debel to jednak fajna gra, jest jakaś interakcja na korcie, można przybić piątkę po udanej akcji, c
Czytaj całość
avatar
Paradajs
26.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda że nie udało się Rosjanką wygrać. Stałyby się pierwszym deblem w historii, któremu udałoby się zdobyć tzw "Super Slam" 
avatar
Sharapov
26.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
niezle sie stoczyła, w singlu wygrac nic nie moze a w deblu cos tam wygrała ale kogo obchodzi debel?
KLĄTWA SZARAPOWEJ! 
avatar
Kri100
26.01.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Taka właśnie była taktyka Mladenowicz ;) Pobrać bez wysiłku jakieś pieniądze za 15 pierwszych rund pod rząd i zainwestować je w Babosa. A potem łupnąć niczego nie spodziewające się koleżanki :) Czytaj całość