W sobotę wydarzenia w węgierskiej stolicy potoczyły się błyskawicznie. Najpierw najwyżej rozstawiona Dominika Cibulkova w 77 minut zwyciężyła Monę Barthel. Słowaczka wykorzystała 4 z 12 break pointów i pewnie wygrała z Niemką 6:3, 6:2.
Reprezentantka naszych południowych sąsiadów nie straciła jeszcze w Budapeszcie seta. W niedzielę nie zmierzy się jednak ze swoją zdolną rodaczką Viktorią Kuzmovą. 19-latka z Koszyc zabrała tylko sześć gemów Alison van Uytvanck, która wygrała w 68 minut 6:4, 6:2.
Belgijka wystąpi tym samym w drugim finale zawodów głównego cyklu. W zeszłym roku była najlepsza w halowej imprezie w Quebec City. W Budapeszcie nie będzie jej jednak łatwo, bowiem Cibulkova celuje w dziewiąte trofeum, pierwsze od triumfu w Mistrzostwach WTA 2016. Do tego Słowaczka wygrała ich jedyne starcie, które miało miejsce w II rundzie Wimbledonu 2014.
Hungarian Ladies Open, Budapeszt (Węgry)
WTA International, kort twardy w hali, pula nagród 250 tys. dolarów
sobota, 24 lutego
półfinał gry pojedynczej:
Dominika Cibulkova (Słowacja, 1) - Mona Barthel (Niemcy) 6:3, 6:2
Alison van Uytvanck (Belgia) - Viktoria Kuzmova (Słowacja, LL) 6:4, 6:2
ZOBACZ WIDEO Ronaldo zapomniał o kryzysie. Real nie dał szans Deportivo Alaves [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]