Parę dni temu media na Wyspach obszernie rozpisywały się na temat zarobków dwóch legend światowego tenisa. Martina Navratilova i John McEnroe pracowali dla BBC podczas Wimbledonu 2017 i teraz brytyjski nadawca ujawnił środki, jakie zostały na ten cel przeznaczone. Według raportu rozliczeniowego "Mac" otrzymał aż 150 tys. funtów, sumę 10-krotnie większą od tej przekazanej jego rodaczce.
Triumfatorka 18 turniejów wielkoszlemowych w singlu uznała, że jest to skrajnie niesprawiedliwe. Tym bardziej że wcześniej zapewniano ją, iż jej zarobki będą porównywalne do honorarium dla McEnroe'a. - Z pewnością nie mówią nam całej prawdy i nie jestem z tego powodu zadowolona. BBC to stacja, w której dalej faworyzuje się mężczyzn. Ich głosy są wyceniane wyżej od kobiecych - skomentowała Navratilova, która jest wielką orędowniczką równouprawnienia płac.
Całą sytuację wyjaśniła BBC, która wydała specjalne oświadczenie. - Jesteśmy niesamowicie dumni z całego zespołu, który pracował przy obsłudze Wimbledonu. John i Martina odgrywali w tym czasie różne role, których nie powinno się porównywać. Martina pracowała jako komentatorka przy trzech meczach, do tego czterokrotnie analizowała skróty spotkań. Wystąpiła ponadto w jednym krótkim wideo i dwukrotnie gościła w studio. Nasz kontrakt z Johnem jest zupełnie inny i obejmuje 13 turniejowych dni. Podczas 12 dni pełnił on rolę komentatora, regularnie pojawiał się podczas analizowania skrótów i w studio. Do tego występował w rozgłośni BBC Radio 5. John jest razem z Sue Baker twarzą naszych relacji z Wimbledonu. Przez szeroką publiczność jest uważany za jednego z największych ekspertów. Jego płaca odzwierciedla więc zakres jego obowiązków. Płeć nie ma tutaj żadnego znaczenia.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski dostał czego chciał, w końcu gra mniej. "Było mi z tym ciężko"