Puchar Davisa: John Isner i Sam Querrey wykonali zadanie. USA blisko półfinału

Getty Images / Dean Mouhtaropoulos / Na zdjęciu: John Isner
Getty Images / Dean Mouhtaropoulos / Na zdjęciu: John Isner

USA prowadzi 2:0 z Belgią po pierwszym dniu rozgrywanego na korcie twardym w hali w Nashville ćwierćfinału Pucharu Davisa 2018. W piątek punkty dla gospodarzy zdobyli John Isner i Sam Querrey.

- Wiemy, że choć Belgia przyjechała tutaj bez czołowych tenisistów, jest mocnym zespołem. Fakt, że w trzech ostatnich edycjach Pucharu Davisa dwukrotnie grała w finale, mówi sam za siebie - powiedział przed rozpoczęciem rywalizacji w Nashville kapitan USA Jim Courier. I mimo że Belgowie są osłabieni brakiem Davida Goffina oraz Steve'a Darcisa, a gospodarze wystawili najmocniejszy skład, nikt w obozie amerykańskim nie miał zamiaru lekceważyć rywali.

Jednocześnie nikt też nie wyobraża sobie, by mieliby nie wygrać tej konfrontacji. Amerykanie, rekordziści w liczbie tytułów w Pucharze Davisa (32 triumfy), od 2012 roku czekają na awans choćby do półfinału tych rozgrywek. W ten weekend mają wreszcie tego dokonać. I po pierwszym dniu znacznie się do tego przybliżyli.

Pierwszy punkt dla gospodarzy zdobył John Isner, który okazał się lepszy od Jorisa de Loore'a. Choć Amerykanin, niedawny zwycięzca turnieju w Miami, jest dziewiątym tenisistą świata, a jego rywal zajmuje 319. lokatę w rankingu, piątkowy pojedynek był bardzo wyrównany. Wprawdzie inauguracyjnego seta Amerykanin wygrał gładko, 6:3, o tyle drugi po tie breaku padł łupem Belga. W trzeciej partii Isner przegrywał ze stratą przełamania, lecz obronił dwa setbole i zwyciężył po kolejnej rozgrywce tie breakowej. W czwartej odsłonie natomiast triumfował 6:4.

- W Pucharze Davisa miejsca rankingowe nic nie znaczą. On zagrał na bardzo dobrym poziomie i musiałem się mocno natrudzić, aby go pokonać. To był trudny mecz, ale najważniejsze jest dla mnie to, że nasz zespół zanotował dobry początek - powiedział 32-latek z Greensboro, który w ciągu trzech godzin i 14 minut zaserwował aż 43 asy, posłał 74 zagrania kończące i wykorzystał trzy z dziesięciu break pointów.

Prowadzenie gospodarzy podwyższył Sam Querrey. 30-latek z San Francisco zaserwował 21 asów, zagrał 36 uderzeń kończących, popełnił tylko 12 niewymuszonych błędów, ani razu nie został przełamany, uzyskał trzy breaki i pokonał 6:1, 7:6(5), 7:5 Rubena Bemelmansa.

Tym samym po pierwszym dniu rywalizacji w Nashville Amerykanie prowadzą 2:0 i są tylko o jedną wygraną grę od awansu do półfinału Pucharu Davisa 2018. Uczynić to mogą już w sobotę, w pojedynku deblowym.

USA - Belgia 2:0, Curb Event Center, Nashville (USA)
ćwierćfinał Grupy Światowej, kort twardy w hali
piątek-niedziela, 6-8 kwietnia
Gra 1.: John Isner - Joris de Loore 6:3, 6:7(4), 7:6(8), 6:4
Gra 2.: Sam Querrey - Ruben Bemelmans 6:1, 7:6(5), 7:5
Gra 3.: Ryan Harrison / Jack Sock - Sander Gille / Joran Vliegen *sobota, od godz. 23:00
Gra 4.: John Isner - Ruben Bemelmans *niedziela, od godz. 21:00
Gra 5.: Sam Querrey - Joris de Loore *niedziela

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: nic dziwnego, że piłkarze nie mają przed nią tajemnic

Źródło artykułu: