John Isner posłał już ponad 10 tys. asów. Jako czwarty przekroczył magiczną granicę

Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: John Isner
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: John Isner

John Isner zszedł w piątek z kortu pokonany, ale i tak zapisał się w historii. Amerykanin jako czwarty tenisista osiągnął liczbę 10 tys. asów serwisowych w głównym cyklu.

W tym artykule dowiesz się o:

Odpowiednie statystyki są prowadzone od lat 90. XX wieku, dlatego nie uwzględniają wszystkich wyników uzyskanych w Erze Open (od 1968 roku). Według prowadzonych obecnie wyliczeń tylko czterech tenisistów osiągnęło barierę 10 tys. asów serwisowych. Pierwszym był niegrający już Chorwat Goran Ivanisević (10131 asów). Jego wyczyn poprawił Ivo Karlović (12622 asy), który jako drugi przekroczył magiczną granicę.

Jako trzeci ponad 10 tys. asów posłał Szwajcar Roger Federer (10463 asy). W piątek czwartym tenisistą, który może pochwalić się takim wyczynem został John Isner. Amerykanin dokonał tego w przegranym pojedynku ze Steve'em Johnsonem w ramach ćwierćfinału turnieju ATP World Tour 250 na kortach ziemnych w Houston. Teraz ma na koncie 10009 asów.

- 10 tys. asów to niesamowite osiągnięcie. To ma trochę słodko-gorzki smak, ponieważ przekroczyłem tę granicę w przegranym przez mnie meczu, ale czasem takie sytuacje się zdarzają - powiedział po spotkaniu Isner. - Dołączyłem do bardzo wąskiego grona graczy i to jest bardzo fajne. To pokazuje, jak bardzo jestem szczęśliwy, że mogę tak długo rywalizować na korcie - dodał dziewiąty obecnie singlista świata.

ZOBACZ WIDEO LM: Bayern pokona Real, a Lewandowski odejdzie? "Bayern będzie mu jeszcze wdzięczny"

Komentarze (0)