Niemiecki psychofan chciał zamordować gwiazdę tenisa. Nawet nie poszedł siedzieć

Newspix / Dubreuil Corinne / Na zdjęciu: Monica Seles
Newspix / Dubreuil Corinne / Na zdjęciu: Monica Seles

Mija właśnie 25 lat od zdarzenia, które Monica Seles, była gwiazda tenisa, pamięta do dziś. Amerykanka została zaatakowana na korcie tenisowym przez psychofana Steffi Graf. Nożownik nie został skazany na karę więzienia.

W tym artykule dowiesz się o:

To był ten jeden z dni, w których biały sport zderzył się z ciemnym światem ludzkich spraw, pełnych zazdrości, pogardy i nienawiści. Przekonała się o tym na "własnej skórze" Monica Seles. Jej kariera została brutalnie zahamowana.

Amerykankę w trakcie ćwierćfinałowego pojedynku z Magdaleną Malejewą zaatakował Guenther Parche, który później został nazwany przez prasę "Obsesyjnym fanem Steffi Graf".

Niemiec ugodził 19-letnią wówczas Amerykankę nożem w plecy na głębokość 1,5 centymetra.

Seles została od razu przewieziona do szpitala, a Parche uniknął kary więzienia, bo tamtejszy sąd uznał go za niepoczytalnego. Kilka lat temu australijska prasa doniosła, że Niemiec po kilku udarach jest ubezwłasnowolniony w domu opieki w Nordhausen. Nożownik zniszczył hart ducha i niewinność Seles oraz znacząco zmienił bieg historii.

Do momentu ataku na korcie w Hamburgu Amerykanka miała na swoim koncie aż osiem wielkoszlemowych tytułów. Seles wznowiła karierę po dwóch latach, ale nie nawiązała już do formy sprzed wypadku, choć dopisała do swojego dorobku kolejny tytuł wielkoszlemowy (Australian Open 1996).

Trzy lata temu 41-letnia Seles w rozmowie z magazynem "People" postanowiła wyznać skrywany od lat sekret. Wyjawiła, że zdarzenie z Hamburga zostawiło trwały ślad w psychice. Miała napady niekontrolowanego obżarstwa.

- Wstydziłam się tego, ale to było nie do zatrzymania. Pochłaniałam ogromne ilości jedzenia w bardzo krótkim czasie. Jadłam wszystko: chipsy, precle, ciasteczka. To było dla mnie trudne do zrozumienia, bo na korcie tenisowym byłam osobą bardzo zdyscyplinowaną, a nie miałem kontroli nad swoim łaknieniem - mówiła Amerykanka.

Seles uporała się z własnymi problemami i zaczęła angażować się w akcje społeczne mające na celu pomoc w walce z bulimią i anoreksją. - Musiało upłynąć wiele czasu, abym mogła o tym rozmawiać. Teraz czuję się dobrze i chcę pomóc podnieść świadomość innych ludzi - stwierdziła.

ZOBACZ WIDEO Odrodzenie Paris Saint-Germain. Cavani na ratunek [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (10)
avatar
Kri100
1.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Nie miałem kontroli..." Nadal nie poprawione. Autor chyba sam nie miał kontroli! Aaa!! :) 
avatar
blondynka
1.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Boże, co za odgrzewane kotlety, bleee, rzygać się chce 
avatar
Fanka Rogera
30.04.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Tekst " nawet nie poszedł siedzieć " godny tabloidu. Na całym świecie raczej jest tak że osoby niepoczytalne nie idą " siedzieć ' a kierowane są na leczenie. Sugeruje się jakąś niezwykłą pobłaż Czytaj całość
avatar
Wiesiek23
30.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Autor artykulu to nieprzygotowany ciemniak z WP.....Monica Seles w momencie napasci w styczniu 1993 roku byla OBYWATELKA JUGOSLAWII....Obywatelstwo USA otrzymala w 1994 roku 
avatar
Pottermaniack
30.04.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Do momentu ataku na korcie w Stuttgarcie - w Hamburgu, nie w Stuttgarcie.