23-letni Kyle Edmund to wielka nadzieja brytyjskiego tenisa. Z kolei 19-letni Alex de Minaur w Australii kreowany jest na następcę Lleytona Hewitta, ostatniego wielkoszlemowego mistrza pochodzącego z Antypodów (Wimbledon 2002), z którym zresztą współpracuje. W środę, w II rundzie turnieju ATP w Estoril, ci tenisiści zmierzyli się ze sobą. Lepszy okazał się Edmund. Brytyjczyk zwyciężył 6:2, 7:5, pięciokrotnie przełamując podanie rywala.
Rozstawiony z numerem trzecim Edmund w ćwierćfinale zmierzy się z Joao Sousą, który wykazał się ogromnym hartem ducha oraz walecznością i w portugalskim starciu okazał się lepszy od rodaka, Pedro Sousy. 29-latek z Guimaraes w drugim secie obronił dwie piłki meczowe i po pełnym zwrotów akcji niemal dwuipółgodzinnym pojedynku wygrał 4:6, 7:6(1), 7:5, w drugiej i trzeciej partii odrabiając stratę przełamania.
Gilles Muller nie powtórzy sukcesu sprzed 12 miesięcy, kiedy to dotarł do finału w Estoril. Z tegoroczną edycją Millenium Estoril Open Luksemburczyk pożegnał się już po inauguracyjnym meczu. W środę przegrał 4:6, 5:7 z Francesem Tiafoe'em. Tym samym 20-letni Amerykanin pierwszy raz w karierze zameldował się w ćwierćfinale turnieju głównego cyklu rozgrywanego na nawierzchni ziemnej.
- Jestem zadowolony, że pozostałem w turnieju. Czuję się swobodnie i wychodzę na kort po to, by cieszyć się grą. To był mecz, w którym niemal wszystko układało się po mojej myśli. Gilles wprawdzie miał kilka szans, ale zawsze potrafiłem się obronić - mówił Tiafoe, który w 1/4 finału zagra z Simone Bolellim. Włoch pokonał 3:6, 7:5, 6:2 Federico Delbonisa.
Millenium Estoril Open, Estoril (Portugalia)
ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 501,3 tys. euro
środa, 2 maja
II runda gry pojedynczej:
Kyle Edmund (Wielka Brytania, 3) - Alex de Minaur (Australia, WC) 6:2, 7:5
Frances Tiafoe (USA) - Gilles Muller (Luksemburg, 4) 6:4, 7:5
Joao Sousa (Portugalia) - Pedro Sousa (Portugalia, WC) 4:6, 7:6(1), 7:5
Simone Bolelli (Włochy, Q) - Federico Delbonis (Argentyna) 3:6, 7:5, 6:2
ZOBACZ WIDEO Jarosław Niezgoda: Reprezentacja? Na nic nie liczę