Rafael Nadal z trybun obserwował, jak w drugim meczu półfinału piłkarskiej Ligi Europy Atletico Madryt pokonało 1:0 Arsenal FC i awansowało do finału tych rozgrywek. Tenisista zasiadł w loży honorowej na Estadio Wanda Metropolitano obok swojego agenta, Benito Pereza. Ubrany był w gustowną marynarką oraz chustę w barwach gospodarzy czwartkowego pojedynku.
Ta wizyta rozzłościła dużą część kibiców. Nadal bowiem deklaruje się jako zagorzały fan Realu Madryt. A Atletico to przecież największy lokalny rywal "Królewskich".
Na tenisistę w sieci wylała się fala krytyki. "Wątpię, że Nadal jest madridistą" (madridista to określenie fana Realu - przyp. red.), "Nadal, fan Realu, na meczu Atletico", "co on robi na stadionie Atletico?", "Nadal siedzący z chustą na stadionie Atletico. To znieważenie kibiców Realu", "Nadal zdradził nasze barwy" - pisali rozwścieczeni kibice. Nie zabrakło również wyzwisk i wulgaryzmów pod adresem aktualnie najlepszego tenisisty świata.
Fani natychmiast poddali w wątpliwość miłość Nadala do Realu. Przypominano, że choć nazywa się kibicem "Królewskich", w młodości trzymał kciuki za FC Barcelona, w której wówczas występował jego wujek, Miguel Nadal. W sieci pojawiły się także zdjęcia Rafy w koszulce katalońskiego zespołu.
Nadal tío... pic.twitter.com/dFIBUMt5lC
— vicen (@vicenguillen) 3 maja 2018
Nadal nie ukrywa, że jest ogromnym sympatykiem piłki nożnej i kiedy tylko ma okazję, chętnie bywa na trybunach, aby oglądać mecze. Najczęściej gościł na Estadio Santiago Bernabeu, stadionie Realu. Bywał także na Camp Nou, gdzie gra FC Barcelona. W 2010 roku pojechał do Johannesburga na wygrany przez Hiszpanię 1:0 finał mistrzostw świata z Holandią. Na Estadio Wanda Metropolitano pojawił się po raz pierwszy. I ta wizyta odbiła się wyjątkowo głośnym echem.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Moda na Ulę Radwańską