Taro Daniel zawsze czuł się lepiej na ceglanej mączce, dlatego jego obecność w finale imprezy głównego cyklu na tej nawierzchni nie powinna być wielkim zaskoczeniem. W niedzielę po raz pierwszy zmierzył się z Malekiem Jazirim i trzeba przyznać, że gorzej wszedł w mecz od Tunezyjczyka. Japończyk wytrzymał jednak presję w najważniejszych momentach i to zadecydowało o jego końcowym triumfie.
Jaziri rzeczywiście lepiej zaczął niedzielny finał imprezy TEB BNP Paribas Istanbul Open. 34-latek dobrze serwował i rozgrywał wymiany. Do tego jako pierwszy wypracował break pointy. Po podwójnym błędzie zawodnika z Kraju Kwitnącej Wiśni w końcu dopiął swego i zdobył przełamanie. Nie wykorzystał jednak serwisu na seta i już po zmianie stron zrobiło się po 5. W 12. gemie to Daniel był bliżej zwycięstwa i miał piłkę setową, ale Tunezyjczyk posłał dobre podanie na ciało przeciwnika. W tie breaku Jaziri nie uniknął błędów, dzięki czemu Japończyk zamknął premierową odsłonę przy drugiej okazji.
Zwycięstwo w partii otwarcia wyraźnie dodało skrzydeł Danielowi. Nie można tego powiedzieć o jego rywalu, który zaczął seryjnie mylić się i po prostym błędzie z bekhendu oddał serwis w pierwszym gemie drugiego seta. Jaziri zdołał jeszcze wyrównać na po 2, ale był to jego ostatni błysk w niedzielnym pojedynku. Japończyk natychmiast przełamał, po czym uzyskał dwugemowe prowadzenie. Azjatycki tenisista bardzo mądrze rozgrywał wymiany i konstruował punkty. Cały mecz zakończył przy czwartej piłce meczowej wygrywającym bekhendem po linii.
Daniel wygrał 7:6(4), 6:4 i wywalczył premierowe mistrzostwo w głównym cyklu. To pierwszy triumf Japończyka w imprezie rangi ATP World Tour od zeszłorocznego sukcesu Yuichiego Sugity w Antalyi. Tureckie korty sprzyjają zatem reprezentantom Kraju Kwitnącej Wiśni. W poniedziałek Daniel powróci do Top 100 światowego rankingu i poprawi życiówkę. Pokonany przez niego Jaziri również starał się o premierowe trofeum, ale będzie musiał jeszcze uzbroić się w cierpliwość. Świat arabski czeka na tytuł w imprezie głównego cyklu od triumfu Marokańczyka Younesa el Aynaoui w turnieju rozgrywanym w 2002 roku w Monachium. Występ w Stambule przybliży Tunezyjczyka do upragnionej najlepszej "50".
ZOBACZ WIDEO Radosław Cierzniak o racach: Obawiałem się, że mogę dostać
Zwycięzcami zawodów debla zostali Dominic Inglot i Robert Lindstedt, którzy w niedzielnym finale pokonali najwyżej rozstawioną japońsko-amerykańską parę Ben McLachlan i Nicholas Monroe 3:6, 6:3, 10-8. Dla Brytyjczyka to dziewiąte trofeum w grze podwójnej imprezy głównego cyklu, natomiast Szwed sięgnął po 22. mistrzostwo.
TEB BNP Paribas Istanbul Open, Stambuł (Turcja)
ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 426,1 tys. euro
niedziela, 6 maja
finał gry pojedynczej:
Taro Daniel (Japonia) - Malek Jaziri (Tunezja) 7:6(4), 6:4
finał gry podwójnej:
Dominic Inglot (Wielka Brytania) / Robert Lindstedt (Szwecja) - Ben McLachlan (Japonia, 1) / Nicholas Monroe (USA, 1) 3:6, 6:3, 10-8