Nasz reprezentant po raz drugi z rzędu wystąpił w kwalifikacjach turnieju Wielkiego Szlema i podobnie jak podczas Australian Open 2018 zakończył zmagania na I rundzie. Na paryskiej mączce Kamil Majchrzak (ATP 181) trafił na Nino Serdarusicia (ATP 201), który w ostatnim czasie zanotował kilka godnych uwagi rezultatów. Wygrał trzy futuresy oraz dotarł do finału challengera w Ostrawie.
21-latek z Zagrzebia okazał się bardzo wymagającym przeciwnikiem dla Polaka, choć to nasz tenisista przełamał jako pierwszy. Majchrzak nie powiększył jednak prowadzenia 3:2 i przegrał trzy kolejne gemy. Przy stanie 3:5 piotrkowianin zdołał jeszcze odrobić stratę breaka, ale popełniane w wymianach błędy kosztowały go seta. Chorwat z łatwościach przełamał jego serwis w 10. gemie, wykorzystując tym samym drugą okazję na zwieńczenie premierowej odsłony.
Serdarusić grał bardzo mądrze. Nie czekał na dłuższe wymiany, ale uderzał piłkę mocno i spychał Polaka do defensywy. Był agresywny na returnie, dlatego szybko uzyskiwał przewagę w wymianach. W piątym gemie obronił dwa break pointy, po czym ruszył do ataku. Majchrzak długo ratował się przed stratą serwisu, ale przy piątej okazji Chorwat w końcu dopiął swego. Potem skupił się na własnym podaniu i po 72 minutach zwieńczył pojedynek wynikiem 6:4, 6:3 przy pierwszej piłce meczowej.
Polak zakończył starania o główną drabinkę Rolanda Garrosa 2018 już na I rundzie eliminacji. Serdarusić walczy dalej. W kolejnej fazie nie będzie miał łatwego zadania, ponieważ na jego drodze stanie rozstawiony z "trójką" Belg Ruben Bemelmans (ATP 111), który pokonał 6:4, 6:7(6), 6:3 grającego z dziką kartą Francuza Ugo Humberta (ATP 293). Ten pierwszy zwyciężył Majchrzaka w kwalifikacjach do Australian Open 2018.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 39,197 mln euro
poniedziałek, 21 maja
I runda eliminacji gry pojedynczej:
Nino Serdarusić (Chorwacja) - Kamil Majchrzak (Polska) 6:4, 6:3
ZOBACZ WIDEO Dariusz Mioduski: W ten sposób nigdy nie podniesiemy poziomu piłki w Polsce
Trudno, na Wimbledonie może uda się ugrać coś więcej.