Sprawę nagłośnił australijski portal ABC. Według informacji pochodzących od bukmachera na godzinę przed rozpoczęciem meczu I rundy gry podwójnej mężczyzn Wimbledonu 2018 została zawarta znaczna liczba zakładów. Do tego pochodziły one z kont, które już wcześniej zawierały zakłady na podejrzane spotkania.
Informacja została przekazana do monitorującej ryzyko korupcji w tenisie organizacji Tennis Integrity Unit (TIU). Nie ujawniono oczywiście, o który mecz I rundy debla chodzi. Mimo tego pojawiły się podejrzenia, że sprawa dotyczy pojedynku Davida Marrero i Fernando Verdasco z Leonardo Mayerem i Joao Sousą. Pierwszy z Hiszpanów brał podczas Australian Open 2016 w "dziwnym" pojedynku miksta, ale został później oczyszczony z wszelkich podejrzeń.
Największą niespodzianką I rundy turnieju debla panów Wimbledonu 2018 była bez wątpienia porażka zeszłorocznych finalistów, Olivera Maracha i Mate Pavicia. Trudno jednak ich winić o cokolwiek, bowiem w połowie spotkania odezwała się u Austriaka stara kontuzja biodra, co natychmiast zostało wykorzystane przez duet Federico Delbonis i Miguel Angel Reyes-Varela. Argentyńczyk i Meksykanin wrócili ze stanu 0-2 w setach i wygrali 3-2.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: takiej akcji nie widzieliście. Zupełny "odlot"