Wimbledon: kolejna sensacja! Alicja Rosolska i Abigail Spears w półfinale!

Getty Images / Ben Hoskins / Na zdjęciu: Alicja Rosolska i Abigail Spears
Getty Images / Ben Hoskins / Na zdjęciu: Alicja Rosolska i Abigail Spears

Alicja Rosolska i Abigail Spears awansowały do półfinału wielkoszlemowego Wimbledonu 2018. Polka i Amerykanka w dwóch setach wyeliminowały najwyżej rozstawione w drabince Timeę Babos i Kristinę Mladenović 7:6(4), 6:3.

Od czasu debiutu podczas Australian Open 2007 Alicja Rosolska nie opuściła żadnego turnieju wielkoszlemowego, jednak dopiero za 47. występem Polce udało się dojść do upragnionego ćwierćfinału tej rangi. Niespodziewanie powiodło jej się to na trawie, na najmniej szczęśliwej nawierzchni, a Wimbledon pozostawał tą lewą Wielkiego Szlema z najbardziej niesprzyjającym bilansem.

U boku Abigail Spears warszawianka jednak przekonała się do gry na tych kortach, a motywacją okazały się wyniki. Miejsce w najlepszej ósemce Wimbledonu było tylko ukonorowaniem bardzo dobrych występów w poprzednich tygodniach - tytułu w Nottingham, ćwierćfinału w Birmingham oraz finału zawodów ITF w Southsea.

W walce o awans do kolejnej fazy duetowi polsko-amerykańskiemu przyszło się mierzyć z najwyżej rozstawionymi Timeą Babos i Kristiną Mladenović. To najlepszy duet tego sezonu, który rozpoczął rok z przytupem, zwyciężając w Australian Open. Poniedziałkowym zwycięstwem w III rundzie, Węgierka zapewniła sobie awans na pozycję liderki klasyfikacji WTA deblistek jako pierwsza reprezentantka swojego kraju w historii.

Rankingi i sukcesy jednak nie grają. Na korcie nr 2 od pierwszej piłki obydwa duety toczyły równorzędną walkę piłka za piłkę. Zdarzały się drobne kryzysy, tak jak Spears przy jednym z gemów serwisowych, jednak na każdą pomyłkę partnerki Rosolska odpowiadała nie złością i żalem, a pozytywnym nastawieniem i uśmiechem. Wszystkie breakpointy zostały obronione, a im bliżej końca, tym takich szans było coraz mniej.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: takiej akcji nie widzieliście. Zupełny "odlot"

Największa z nich pojawiła się w 12. gemie, kiedy podawała Mladenović, tuż po bardzo szczęśliwym zagraniu Polki, jednak mocny serwis Francuzki szybko kazał zapomnieć o piłce setowej, a przygotować się na tie-break. W nim początek należał do najlepszej pary tego roku, jednak rozpędzone Rosolska i Spears szybko odwróciły wynik na swoją korzyść i wygrały 7-4.

Zmotywowane prowadzeniem w setach szybko też przełamały rywalki w II secie, jednak Babos i Mladenović nie zamierzały się poddać i natychmiast odrobiły straty wygrywając gema po podaniu warszawianki. Niżej sklasyfikowane rywalki nie pozwoliły jednak na więcej.

Duet polsko-amerykański wciąż upatrywał największych szans przy serwisie wyraźnie słabiej dysponowanej Węgierki i właśnie wtedy wrzucił piąty bieg. Rosolska i Spears zdobyły upragnione przełamanie i potwierdziły swoje panowanie, wygrywając 6:3.

To największy sukces Polki w karierze, dla Amerykanki to już czwarty półfinał wielkoszlemowy (trzeci w Londynie), jednak jeszcze nigdy nie udało jej się awansować do wielkiego finału. Ich rywalkami będą rozstawione z "trójką" Czeszki Barbora Krejcikova i Katerina Siniakova, czyli mistrzynie Rolanda Garrosa 2018.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 34 mln funtów
środa, 11 lipca

ćwierćfinał gry podwójnej kobiet:

Alicja Rosolska (Polska) / Abigail Spears (USA) - Timea Babos (Węgry, 1) / Kristina Mladenović (Francja, 1) 7:6(4), 6:3

Komentarze (21)
avatar
darecc
12.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To jest świetny występ pary Rosolska-Spears, ale byłoby cudnie gdyby wygrały mecz półfinałowy! : "Oprócz błękitnego nieba, nic mi więcej nie potrzeba..." 
avatar
pareidolia
11.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To jest sukces, brawo. Mam wrażenie, że ich przeciwniczki w półfinale są słabsze od pary Babos -Mladenowić. Szansa na finał ogromna. Powodzenia. 
avatar
Juliaa
11.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Swietnie! Dajesz Ala! Mocno zaciskam kciuki. Juz mi wraz z Iga oslodzilyscie tego Wimbla! A mam nadzieje, ze to nie koniec. 
avatar
TSP
11.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Alicja! Po tytuł ! :) 
avatar
steffen
11.07.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
No, Ala - jak nie teraz to kiedy? Łukasz dał rok temu przykład że można na świętej trawie wygrać :)