W zeszłym roku Oliver Marach i Mate Pavić byli w finale Wimbledonu, ale mimo tego nie wywalczyli bezpośredniej przepustki do kończącego sezon turnieju Masters. W Londynie zagrali tylko jeden mecz jako para rezerwowa i pokonali utytułowanych braci Bryanów.
Tym razem Marach i Pavić nie mieli żadnych problemów z kwalifikacją do Finałów ATP World Tour. Sezon 2018 zaczęli od wygrania zawodów w Dosze, Auckland oraz wielkoszlemowego Australian Open, a ich seria zwycięstw zakończyła się dopiero w finale imprezy w Rotterdamie. Czwarty tytuł w roku para zdobyła w Genewie. Na europejskiej mączce osiągnęła również finały w Monte Carlo i Rolandzie Garrosie. Aktualnie obaj tworzą najlepszy duet świata. W niedzielę powalczą o trofeum w Hamburgu.
- Dla mnie to najlepszy turniej na świecie - powiedział o Finałach ATP World Tour Marach. - Ludzie w Londynie są wspaniali i uwielbiam tutaj grać. W Londynie rozgrywałem najlepsze mecze w karierze. Byłem w finale Wimbledonu, choć go przegrałem. W hali O2 Arena grałem w 2009 i 2010 roku [wspólnie z Łukaszem Kubotem - przyp. red.], dlatego cieszę się, że znów się zakwalifikowałem - dodał Austriak.
- To wielka rzecz, do tego udało się nam zakwalifikować bardzo wcześnie - wyznał Pavić. - To z pewnością zdejmie z nas presję. Pamiętam, jak w zeszłym roku walczyliśmy o Londyn i zajmowaliśmy miejsca 8-10 w rankingu. Nasze oczy cały czas były zwrócone na tę klasyfikację. To było wspaniałe doświadczenie móc zagrać jako para rezerwowa. Naszym celem było dostać się do turnieju w tym roku i nie możemy się już tego doczekać - stwierdził Chorwat.
Finały ATP World Tour zostaną rozegrane w dniach 11-18 listopada. W Londynie zagra ośmiu najlepszych singlistów i osiem najlepszych par deblowych sezonu.
ZOBACZ WIDEO Ambitne plany Igi Świątek. "Chciałabym wygrać wszystkie Wielkie Szlemy"