ATP Gstaad: serwis kluczem do zwycięstwa. Wielki tydzień Matteo Berrettiniego

Getty Images / Cameron Spencer / Na zdjęciu: Matteo Berrettini
Getty Images / Cameron Spencer / Na zdjęciu: Matteo Berrettini

Matteo Berrettini nie stracił serwisu i seta w pięciu meczach rozegranych na szwajcarskiej mączce. Włoch pokonał Roberto Bautistę w niedzielnym finale turnieju ATP World Tour 250 w Gstaad i sięgnął po pierwszy tytuł w głównym cyklu.

17 asów posłał w niedzielę Matteo Berrettini (ATP 84), dlatego dziwić nie powinno, że rozstawiony z "dwójką" powracający po kontuzji Roberto Bautista (ATP 17) nie mógł się dobrać do serwisu rywala. 22-letni Włoch grał bardzo dobrze i wykazał się niesamowitą odpornością psychiczną. W nagrodę wygrał pierwszy tytuł rangi ATP World Tour i w poniedziałek przesunie się w górę rankingu o około 30 miejsc.

Momentem zwrotnym całego spotkania okazał się tie break pierwszego seta. Celujący w dziewiąte trofeum Hiszpan miał swoją szansę przy własnym podaniu, lecz popełnił podwójny błąd. Po drugiej zmianie stron zmarnował jeszcze jedną piłkę setową i wtedy do akcji wkroczył Berrettini. Reprezentant Italii wykorzystał trzecią okazję i wygrał premierową odsłonę 7:6.

W drugim secie Włoch serwował bardzo dobrze i cierpliwie wyczekiwał swoich szans. Nie udało się mu wykorzystać break pointów w drugim oraz szóstym gemie. Jednak gdy przy stanie 5:4 wypracował piłkę meczową i posłał kapitalny return, wieńcząc trwający 105 minut pojedynek wynikiem 7:6(9), 6:4.

- To był bardzo trudny mecz. Od początku do końca nie było łatwo go przełamać. Serwowałem naprawdę dobrze, a tie break był niesamowity. Gdybym go przegrał, to miałbym trudniejsze zadanie. Miałem jednak to szczęście, że go wygrałem i mogłem się skupić na drugim secie - powiedział Berrettini, którego trenerem jest zięć Zbigniewa Bońka, Vincenzo Santopadre.

Berrettini został trzecim reprezentantem Italii, który sięgnął po tytuł w głównym cyklu w 2018 roku. Wcześniej dokonali tego Fabio Fognini (Sao Paulo, Bastad) i Marco Cecchinato (Budapeszt, Umag). Po krótkim odpoczynku Berrettini wyszedł jeszcze do finału debla i z pomocą Daniele Braccialego sięgnął po dublet. Włosi pokonali w decydującym meczu Ukraińca Denisa Mołczanowa i Słowaka Igora Zelenaya 7:6(2), 7:6(5).

J.Safra Sarassin Swiss Open Gstaad, Gstaad (Szwajcaria)
ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 501,3 tys. euro
niedziela, 29 lipca

finał gry pojedynczej:

Matteo Berrettini (Włochy) - Roberto Bautista (Hiszpania, 2) 7:6(9), 6:4

finał gry podwójnej:

Matteo Berrettini (Włochy) / Daniele Bracciali (Włochy) - Denis Mołczanow (Ukraina) / Igor Zelenay (Słowacja) 7:6(2), 7:6(5)

ZOBACZ WIDEO Problemy triumfatorki juniorskiego Wimbledonu przed turniejem. Świątek: "W Polsce nie ma warunków"

Komentarze (1)
avatar
Harry.
29.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Oglądałem większość meczów Matteo i powiem tyle - warto było.
Włoch grał, jak natchniony.
Piękny tenis!