WTA San Jose: dreszczowiec w finale eliminacji. Magdalena Fręch pokonana przez Veronikę Cepede Royg

Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

Magdalena Fręch obroniła siedem piłek meczowych, ale przegrała z Veroniką Cepede Royg w meczu o główną drabinkę turnieju WTA Premier w San Jose.

Magdalena Fręch (WTA 122) rozegrała dwa trzysetowe mecze w eliminacjach do turnieju w San Jose. W I rundzie wyeliminowała Kolumbijkę Emilianę Arango. W niedzielę o wejście do turnieju głównego zmierzyła się z Veroniką Cepede Royg (WTA 125), która w tegorocznym Rolandzie Garrosie doszła do 1/8 finału. Polka przegrała z Paragwajką 4:6, 6:4, 4:6 po dreszczowcu.

W pierwszym secie Cepede Royg z 0:2 wyszła na 5:2. Fręch zdobyła dwa gemy z rzędu, ale następnie oddała podanie. W drugiej partii Polka odrodziła się z 1:4, a w decydującej odsłonie ruszyła w pogoń z 1:5. Po obronie siedmiu piłek meczowych łodzianka zbliżyła się na 4:5. Jednak na 5:5 nie wyrównała, bo została przełamana do zera.

W trwającym dwie godziny i 23 minuty meczu Fręch zaserwowała siedem asów, ale też popełniła 10 podwójnych błędów. Obie tenisistki miały po 17 break pointów. Polka uzyskała siedem przełamań, a sama oddała podanie osiem razy.

Łodzianka po raz 10. w tym roku wystąpiła w kwalifikacjach. Przeszła je m.in. w Australian Open i Rolandzie Garrosie, dzięki czemu zanotowała premierowe występy w wielkoszlemowych imprezach. W Paryżu odniosła pierwsze zwycięstwo w turnieju tej rangi. Pokonała Jekaterinę Aleksandrową, a w II rundzie uległa Sloane Stephens.

ZOBACZ WIDEO Mocny charakter polskiej triumfatorki Wimbledonu. "Wiele rzeczy musi wydobyć krzykiem"

Fręch pozostaje czekać, czy ktoś się nie wycofa. W tym roku dwa razy weszła do głównej drabinki po porażce w decydującej rundzie eliminacji, czyli jako szczęśliwa przegrana. Tak stało się w Lugano i Rabacie.

Polka w San Jose wystąpi w deblu wspólnie z Marią Sanchez. W I rundzie Fręch i Amerykanka zmierzą się z rozstawionymi z numerem czwartym Miyu Kato i Makoto Ninomiyą. Obie Japonki zanotowały w tym roku życiowe wielkoszlemowe rezultaty w parze z Eri Hozumi. Kato doszła do półfinału Australian Open, a Ninomiya zaliczyła finał Rolanda Garrosa.

Mubadala Silicon Valley Classic, San Jose (USA)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 799 tys. dolarów
niedziela, 29 lipca

II runda eliminacji gry pojedynczej:

Veronica Cepede Royg (Paragwaj, 5) - Magdalena Fręch (Polska, 4) 6:4, 4:6, 6:4

Komentarze (6)
avatar
pareidolia
30.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Gnać pół świata do Kostaryki by odpaść już w kwalifikacjach, to dopiero rozrzutność. Pod nosem Praga czy Moskwa, ale nie bo tam zwojuje świat. Kasa poszła na przelot, na pobyt, zysków zero. Nie Czytaj całość
avatar
tomek33
30.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czegoś brakowało, pewne elementy gry pilnie do poprawienia! Zobaczymy jakie wnioski, takie polskie, czy merytoryczne?... Oby merytoryczne. 
avatar
Prawda zwycięży
30.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda :/ szalony mecz... mogła to wygrać ale serwis funkcjonował fatalnie