Andy Murray, który w połowie czerwca wrócił do gry po niemal rocznej przerwie spowodowanej kontuzją i operacją biodra, próbuje odbudować dawną wysoką pozycję w męskim tenisie. Były lider rankingu ATP aktualnie w klasyfikacji singlistów zajmuje 375. miejsce. Tak niska lokata nie dawała mu prawa startu nawet w kwalifikacjach do turnieju ATP Masters 1000 w Cincinnati, ale Szkot wystąpił w imprezie, bo otrzymał dziką kartę. W I rundzie zmierzył się z Lucasem Pouille'em. Był to jego pierwszy mecz w imprezie rangi ATP World Tour Masters 1000 od 16 maja ubiegłego roku, gdy w Rzymie uległ Fabio Fogniniemu.
Inauguracyjny set poniedziałkowego spotkania był w wykonaniu Murraya katastrofalny. Szkot fatalnie serwował, popełnił aż podwójnych błędów, trzykrotnie został przełamany i przegrał tę partię 1:6. Drugi natomiast także zakończył się wynikiem 6:1, tyle że dla tenisisty z Dunblane, bo w tej odsłonie to Pouillle był cieniem samego siebie.
Na początku trzeciego seta do Murraya wróciły demony z premierowego - oddał podanie, przy break poincie popełniając podwójny błąd serwisowy. Po chwili Pouille podwyższył prowadzenie na 2:0 i tej przewagi już nie oddał do samego końca, odnosząc tym samym pierwsze zwycięstwo nad Brytyjczykiem w piątej konfrontacji.
Pojedynek trwał godzinę i 53 minuty. W tym czasie Pouille zaserwował sześć asów, trzykrotnie został przełamany, wykorzystał cztery z dziewięciu break pointów, posłał 28 zagrań kończących, popełnił 29 niewymuszonych błędów i łącznie zdobył 86 punktów, o cztery więcej od rywala. Z kolei Murrayowi zapisano siedem asów, 15 uderzeń wygrywających i 27 pomyłek własnych.
Roger Federer, który w Cincinnati rozegra pierwszy turniej od czasu Wimbledonu, na otwarcie zmierzy się z Peterem Gojowczykiem. Niemiec w poniedziałek podniósł się po przegranej pierwszej partii i po niemal dwugodzinnej batalii w trzech setach wyeliminował Joao Sousę.
Kei Nishikori zaserwował trzy asy, zagrał 17 uderzeń kończących, wykorzystał cztery z sześciu break pointów i pokonał 7:5, 6:3 Andrieja Rublowa. Z kolei rozstawiony z numerem 13. Pablo Carreno wygrał 6:3, 2:6, 6:3 z Richardem Gasquetem.
Miejsce Rafaela Nadala, który po triumfie w Toronto zrezygnował z występu w Cincinnati, jako tzw. "szczęśliwy przegrany" z kwalifikacji zajmie Malek Jaziri. Tunezyjczyk w I rundzie otrzymał wolny los, a rywalizację rozpocznie meczem z lepszym z pary Dusan Lajović - Milos Raonić.
Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 5,669 mln dolarów
poniedziałek, 13 sierpnia
I runda gry pojedynczej:
Pablo Carreno (Hiszpania, 13) - Richard Gasquet (Francja) 6:3, 2:6, 6:3
Lucas Pouille (Francja, 16) - Andy Murray (Wielka Brytania, WC) 6:1, 1:6, 6:4
Kei Nishikori (Japonia) - Andriej Rublow (Rosja) 7:5, 6:3
Peter Gojowczyk (Niemcy) - Joao Sousa (Portugalia) 2:6, 6:4, 7:5
wolne losy: Roger Federer (Szwajcaria, 2); Alexander Zverev (Niemcy, 3); Juan Martin del Potro (Argentyna, 4); Grigor Dimitrow (Bułgaria, 5); Kevin Anderson (RPA, 6); Marin Cilić (Chorwacja, 7); Dominic Thiem (Austria, 8), Malek Jaziri (Tunezja, LL)
ZOBACZ WIDEO Już nie "aniołki" a "Grażynki" Matusińskiego. Iga Baumgart-Witan: Pobiegłam dzięki euforii