ATP Cincinnati: Roger Federer nie zatrzymał Novaka Djokovicia. Serb zdobył "złotą koronę"

Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Novak Djoković, mistrz Western & Southern Open 2018
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Novak Djoković, mistrz Western & Southern Open 2018

Novak Djoković w dwóch setach pokonał Rogera Federera w finale rozgrywanego na kortach twardych turnieju ATP World Tour Masters 1000 w Cincinnati. Tym samym Serb jako pierwszy singlista w dziejach wywalczył "złotą koronę".

Przystępując do finału turnieju ATP w Cincinnati, Novak Djoković wiedział, że jeśli zwycięży, zapiszę się złotą czcionką na kartach historii tenisa. Ale w niedzielę czekało go zadanie najtrudniejsze z możliwych - zmierzył się z rekordzistą w liczbie triumfów w Western & Southern Open - Rogerem Federerem. Był to 46. mecz pomiędzy tymi wspaniałymi tenisistami, ale pierwszy od stycznia 2016, gdy Serb okazał się lepszy w półfinale Australian Open.

Dla Federera był to ósmy finał w Cincinnati. Wszystkie poprzednie wygrał. Djoković natomiast po raz szósty zagrał w pojedynku o tytuł w Ohio. Każdy dotychczasowy przegrał, w tym trzykrotnie (sezony 2009, 2012 i 2015) ulegał Szwajcarowi. Pod tym względem przewaga była więc po stronie tenisisty z Bazylei, ale w niedzielę na korcie dominował jego rywal.

Djoković już w gemie otwarcia mógł odebrać podanie Federerowi, lecz Szwajcar obronił trzy piłki na przełamanie. Do breaka doszło natomiast przy stanie 3:3. Dla Helweta była to pierwsza strata podania w Cincinnati po 99. gemach serwisowych wygranych z rzędu. Ostatnim, który go przełamał w imprezie Western & Southern Open, był w finale w 2014 roku David Ferrer. Djoković wyszedł na prowadzenie 4:3 i tej przewagi już nie stracił do końca seta. Tym samym wygrał pierwszą partię w historii swoich występów w finałach zmagań w stanie Ohio.

Drugą odsłonę tenisista z Belgradu rozpoczął najgorzej, jak tylko mógł. W drugim gemie oddał podanie, popełniając podwójny błąd serwisowy. Jednak szybko uzyskał przełamanie powrotne i wyrównał na 2:2. Serb górował nad Federerem w grze z głębi kortu oraz precyzji zagrań. Szwajcar starał się skracać wymiany i zdobywać punkty serwisem, ale tego dnia prezentował się bardzo przeciętnie.

Gdy w siódmym gemie drugiego seta po wspaniałym bekhendowym minięciu Djoković uzyskał kolejne przełamanie, perspektywa założenia "złotej korony", stała się dla niego wyjątkowo bliska. I Serb punkt po punkcie zbliżał się do tego wyczynu, aż w końcu doszedł do szczęśliwego dla siebie końca.

Mecz trwał godzinę i 24 minuty. W tym czasie Djoković zaserwował cztery asy, jeden raz został przełamany, wykorzystał trzy z sześciu break pointów, posłał 12 zagrań kończących, popełnił 16 niewymuszonych błędów oraz łącznie zdobył 71 punktów, o 12 więcej od rywala. Federerowi z kolei zapisano 12 asów, 22 uderzenia wygrywające i 39 pomyłek własnych.

Dla Djokovicia to 70. w karierze tytuł w głównym cyklu, w tym drugi w obecnym sezonie (w lipcu wygrał Wimbledon). Po trofeum rangi ATP World Tour Masters 1000 sięgnął po raz 31. (więcej, 33, ma jedynie Rafael Nadal), ale pierwszy raz w Cincinnati.

Dzięki niedzielnemu zwycięstwu Serb wywalczył także "złotą koronę". Został pierwszym w dziejach singlistą, który skompletował triumfy we wszystkich imprezach rangi ATP World Tour Masters 1000.

Za triumf w Cincinnati Djoković zainkasował 1000 punktów do rankingu ATP oraz ponad milion dolarów premii finansowej. Z kolei Federer, dla którego to 52. porażka w 150. finale, otrzymał 600 "oczek" oraz 533,6 tys. dolarów.

W finale zmagań w grze podwójnej rozstawieni z numerem czwartym Jamie Murray i Bruno Soares pokonali 4:6, 6:3, 10-6 oznaczonych "siódemką" Juana Sebastiana Cabala i Roberta Faraha. Dla brytyjsko-brazylijski duetu to dziewiąty wspólny tytuł, ale pierwszy rangi ATP Masters 1000. Ogółem Murray wywalczył 22. deblowe mistrzostwo w głównym cyklu, a Soares - 29.

Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 5,669 mln dolarów
niedziela, 19 sierpnia

finał gry pojedynczej:

Novak Djoković (Serbia, 10) - Roger Federer (Szwajcaria, 2) 6:4, 6:4

finał gry podwójnej:

Jamie Murray (Wielka Brytania, 4) / Bruno Soares (Brazylia, 4) - Juan Sebastian Cabal (Kolumbia, 7) / Robert Farah (Kolumbia, 7) 4:6, 6:3, 10-6

ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot: Profesor? Trochę się tak czuję

Komentarze (117)
Roger07
20.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Każdy z Was już to tak skreśla przed US Open a tak naprawdę wiele może się wydarzyć. Jak przejdzie dobrze pierwsze rundy i nie spędzi zbyt wiele czasu na korcie to może namieszać, ale faworytem Czytaj całość
avatar
Lorenzo Emiliano
20.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przypuszczam że Nadal gdyby w Toronto odpadł z Cilicem to pofatygowałby się do Cincy. Trzy mecze przed USO to trochę mało. Pięć w zupełności wystarczyło. 
avatar
Lorenzo Emiliano
20.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z drabinkami sprawa jest prosta. Weźmy takich Cilica, Dimitrova, Raonica. Pierwsi z brzegu akurat rywale Serba w tym turnieju. I na starcie USO to będą
1.Pachoły, wasale
2. Permanentna kontuzj
Czytaj całość
avatar
soritis
20.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ehh...Troche smieszy mnie jak ktos pisze ,ze Fed sie spalil w tym meczu.Od poczatku turnieju nie grał najlepiej i tylko swietnemu serwisowi zawdziecza obecnosc w finale.NIe wiem kompletnie co s Czytaj całość
avatar
panda25
20.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale to ja napisałem o tych grzeszkach i wykrętach, nie Federer. I nie mam kłopotu z dostrzeganiem ich u różnych tenisistów, nawet u tych, których lubię.