Skandal na US Open. Sędzia pomógł tenisiście
Do niemałego skandalu doszło podczas meczu Nicka Kyrgiosa z Pierre'em-Huguesem Herbertem w ramach II rundy wielkoszlemowego US Open 2018. Antybohaterem został szwedzki sędzia, który zszedł ze swojego stanowiska, by pomóc Australijczykowi.
Motywacyjne wskazówki od szwedzkiego arbitra sprawiły, że australijski tenisista nagle wrzucił wyższy bieg. Wygrał drugą odsłonę, broniąc setbola, a w dwóch kolejnych stracił zaledwie trzy gemy i ostatecznie zwyciężył 4:6, 7:6(6), 6:3, 6:0.
- Nie obwiniam Nicka, bo on niczemu nie zawinił. Jego zachowanie i motywacja na korcie od momentu rozmowy z sędzią znacznie się jednak zmieniły i od tego momentu Kyrgios zdominował mecz. Po obejrzeniu tego wideo jestem zły na sędziego, bo on nie powinien opuszczać swojego stanowiska i udawać się do Nicka. Czy jego zachowanie odmieniło grę? Tego nigdy się nie dowiemy. Czekam na wyjaśnienia. Gdy gracze popełniają błędy, są karani - napisał w swoim oświadczeniu Pierre-Hugues Herbert.
Kyrgios won the second set after a pep talk from the chair umpire Mo Lahyani.
— Ben Rothenberg (@BenRothenberg) 30 sierpnia 2018
A USTA rep told me it is already looking into Lahyani's conduct in this match.
Absurd scenes. #USOpen pic.twitter.com/6qTMaoqPQd
Oświadczenie wydali też organizatorzy US Open. Ich zdaniem szwedzki sędzia nie zrobił nic złego, bowiem jego rozmowa z Kyrgiosem była spowodowana jedynie troską o zdrowie Australijczyka.
- Sędzia opuścił swoje stanowisko, by sprawdzić stan zdrowotny Nicka Kyrgiosa. Musiał do niego zejść, bowiem ze względu na hałas na stadionie nie mógł się z nim efektywnie komunikować. Mohamed Lahyani przekazał Australijczykowi, że ten w każdej chwili może skorzystać z pomocy medycznej - wyjaśnili organizatorzy.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: niespotykana sytuacja przed meczem w lidze francuskiej