Madison Keys: Jestem rozczarowana, ale Naomi Osaka była lepsza. Pokazała imponujący tenis

Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Madison Keys
Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Madison Keys

W ubiegłym roku Madison Keys osiągnęła w US Open pierwszy wielkoszlemowy finał. Tym razem odpadła w półfinale po porażce z Naomi Osaką. - Jestem rozczarowana, ale ona była lepsza. Zagrała imponująco - powiedziała Amerykanka.

W tym artykule dowiesz się o:

Madison Keys (WTA 14) po raz pierwszy w jednym sezonie osiągnęła dwa wielkoszlemowe półfinały (Roland Garros, US Open). Do tego zanotowała ćwierćfinał Australian Open. W Nowym Jorku w walce o finał nie pokazała dobrego tenisa i przegrała 2:6, 4:6 z Naomi Osaką (WTA 19). Amerykanka ani razu nie przełamała Japonki, choć miała 13 break pointów.

- Szczerze mówiąc, coś sprawiło, że z mojej strony była to niechlujna gra. Były to po prostu zepsute returny na początku pierwszego seta. Poza tym, za każdym razem, gdy miałam break pointy, Naomi popisywała się niewiarygodnymi uderzeniami. Oczywiście jestem rozczarowana, ale ona grała dzisiaj lepiej ode mnie - oceniła Keys.

Drugi set był dużo bardziej wyrównana. Keys zaczęła prezentować agresywniejszą postawę i kilka razy poszła do siatki, ale w jej grze wciąż brakowało konsekwencji i cierpliwości. - Cały czas próbowałam. Czułam, że jeśli uda mi się ją przełamać, może zdołam odwrócić losy meczu. Jednak przy każdym break poincie Naomi serwowała asa, posyłała kończące uderzenie albo coś podobnego. Walczyłam, starałam się odebrać jej podanie, a potem dostawałam od niej te zagrania, więc było trudno. Jednak pozostawałam w meczu i myślałam, że może w końcu obniży swój poziom. Tak się nie stało, więc należą się jej wyrazy uznania - stwierdziła Amerykanka.

Keys była pod ogromnym wrażeniem występu 20-letniej Japonki, która została najmłodszą finalistką US Open od czasu Karoliny Woźniackiej (2009). - Naomi po raz pierwszy zagrała w półfinale na tak dużym korcie. To było naprawdę imponujące. Przez cały czas utrzymywała nerwy na wodzy, nie miała żadnego potknięcia - komplementowała Amerykanka Japonkę, z którą wygrała trzy wcześniejsze mecze, w tym 7:5, 4:6, 7:6(3) w III rundzie US Open 2016, po powrocie z 1:5 w trzecim secie.

ZOBACZ WIDEO Mocny charakter polskiej triumfatorki Wimbledonu. "Wiele rzeczy musi wydobyć krzykiem"

- Nie wiem czy grała inaczej w porównaniu z wcześniejszymi meczami tutaj, ale zdecydowanie był to najlepszy tenis w jej wykonaniu we wszystkich naszych konfrontacjach - powiedziała Keys, która jest ciekawa, jak Osaka poradzi sobie w finale z Sereną Williams. - Jeśli zagra tak jak ze mną, bez wątpienia będzie mogła rywalizować z Sereną o palmę pierwszeństwa. To będzie naprawdę dobry mecz. Na pewno go obejrzę - stwierdziła 23-latka z Boca Raton.

W ubiegłym roku Keys osiągnęła w Nowym Jorku pierwszy wielkoszlemowy finał. Przegrała w nim ze Sloane Stephens. W US Open 2018 zanotowała czwartym półfinał w imprezie tej rangi. Po jednym zanotowała w Australian Open 2015 i Rolandzie Garrosie 2018. Jedynie w Wimbledonie jeszcze do tej fazy nie doszła. W Londynie jej najlepszy rezultat to ćwierćfinał z 2015 roku.

Komentarze (2)
avatar
RaportPasjonaty
8.09.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Tak racja...Keys bylaby bez szans a Naomi jak zagra na luzie może sprawic niespodzianke......bo na pewno nie sensacje w tym roku juz wygrała z Williams 
avatar
Baseliner
8.09.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Całe szczęście, że Osaka wygrała. Jest to o wiele ciekawsza zawodniczka niż Keys, nie ma aż tak czytelnej gry jak Madison. Prędzej ona powalczy z Sereną niż koleżanka Williams z reprezentacji.