21-letnia Ivanovic potrzebowała dwóch godzin i dwóch minut by pokonać Errani (44. WTA). Serbka, która przed French Open wygrała zaledwie dwa spotkania na kortach ziemnych, w pierwszym secie obroniła aż 10 break pointów, sama zaś wykorzystała obie szanse na przełamanie serwisu rywalki. O wyniku tie-breaka zadecydowały dwa proste błędy ambitnej Włoszki. Cały set trwał aż 72. minuty i był pełen efektownych zagrań z obu stron, szczególnie jednak w wykonaniu Serbki, która popisywała się swoimi firmowymi forhendami.
W drugim secie Errani wykorzystała tylko jednego break pointa, a miała ich aż dziewięć, w tym cztery w drugim gemie na prowadzenie 2:0. Ivanovic prowadziła już 5:1, jednak wcale nie grało się jej łatwo. O wynikach poszczególnych gemów decydowały pojedyncze piłki. Triumfatorka ubiegłorocznego French Open w końcówkach gemów wspinała się na wyżyny swoich umiejętności, bo do tego zmuszała ją dobrze dysponowana rywalka. Szczególnie imponujące były kończące returny w jej wykonaniu. Serbka w całym secie wygrała tylko o siedem piłek więcej (40-33). Wykorzystała trzecią piłkę meczową na koniec popisując się kombinacją forhend + wolej.
W całym spotkaniu Ivanovic popełniła 38 niewymuszonych błędów i miała 50 kończących uderzeń, w tym sześć asów. Errani popełniła wprawdzie tylko 16 błędów, ale zanotowano jej tylko 16 piłek wygrywających. Obrończyni tytułu miała aż 20 break pointów, z których wykorzystała pięć, zaś Errani z ośmiu okazji na przełamanie zamieniła trzy. Skuteczność gry obu zawodniczek przy siatce wyniosła prawie 70 proc.
Kolejną rywalką Ivanovic będzie zwyciężczyni meczu Camille Pin (Francja, 110. WTA) - Tamarine Tanasugarn (Tajlandia, 52. WTA).
Źle tegoroczny turniej na kortach Rolanda Garrosa rozpoczął się dla polskich tenisistek. Już na pierwszej rundzie swój udział w imprezie zakończyła Marta Domachowska (92. WTA), która musiała uznać wyższość Na Li (nr 25). 26-letnia Chinka, która miała stracony ubiegły sezon z powodu kontuzji kolana, na odniesienie zwycięstwa potrzebowała 72 minut i w drugiej rundzie zmierzy się ze Szwajcarką Timeą Bacsinszky (127. WTA).
Niezwykle emocjonujące bój stoczyły Witalia Diatczenko (153. WTA) i Mathilde Johansson (68. WTA). Ku zaskoczeniu francuskich kibiców zakończyło się on zwycięstwem 18-letniej kwalifikantki z Rosji 2:6, 6:2, 10:8. Reprezentantka gospodarzy zmarnowała aż osiem piłek meczowych. Trzeci set tego spotkania trwał 101 minut. Dla Diatczenko jest to wielkoszlemowy debiut. W drugiej rundzie zagra ona z rodaczką Dinarą Safiną (nr 1) lub Brytyjką Anną Keothavong (48. WTA).
Roland Garros, Paryż
Wielki Szlem, pula nagród 7,23 mln euro
niedziela, 24 maja
wyniki, kobiety
pierwsza runda gry pojedynczej:
Ana Ivanovic (Serbia, 8) - Sara Errani (Włochy) 7:6 (7-3), 6:3
Na Li (Chiny, 25) - Marta Domachowska (Polska) 6:4, 6:2
Anastazja Pawluczenkowa (Rosja, 27) - Ioana Raluca Olaru (Rumunia) 6:3, 6:2
Iveta Benesova (Czechy, 32) - Julie Goerges (Niemcy) 7:5, 4:1 i krecz
Witalia Diatczenko (Rosja) - Mathilde Johansson (Francja) 2:6, 6:2, 10:8
Timea Bacsinszky (Szwajcaria) - Emilie Loit (Francja) 4:6, 6:4, 6:1
Julie Coin (Francja) - Nuria Llagostera Vives (Hiszpania) 7:5, 6:2