WTA Tiencin: ćwierćfinał nie dla Magdy Linette. Aryna Sabalenka nie dała Polce szans

Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Magda Linette
Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Magda Linette

Magda Linette na II rundzie zakończyła udział w turnieju WTA International w Tiencinie. Polka urwała cztery gemy Białorusince Arynie Sabalence.

Magda Linette (WTA 84) zanotowała piąty występ w Tiencinie. W czterech poprzednich sezonach wygrała łącznie trzy mecze. Również tym razem nie udało się jej awansować do ćwierćfinału. W środę Polka przegrała 1:6, 3:6 z Aryną Sabalenką (WTA 11). Było to pierwsze spotkanie tych tenisistek.

Linette nie znalazła pomysłu na osłabienie siły rażenia Sabalenki. Białorusinka grała dla niej za mocno, za szybko i zbyt dokładnie. Polka miała bardzo ograniczone możliwości do wyprowadzania kontr. Jej piłki były krótkie i jednostajne. Gdy podejmowała próby odważniejszych ataków najczęściej popełniała błąd, bo szukała kończących uderzeń z zupełnie nieprzygotowanych pozycji. Sabalenka uzyskała przełamanie na 2:0, a break pointa na 4:0 wykorzystała głębokim returnem wymuszającym błąd. Set dobiegł końca, gdy w siódmym gemie Linette wpakowała bekhend w siatkę.

W gemie otwarcia II partii Polka odparła cztery break pointy, ale przy piątym Sabalenka wymusiła na niej błąd dobrym atakiem. Linette mogła wyrównać na 1:1, ale Białorusinka obroniła się bekhendem po linii. Tenisistka z Mińska zaliczyła przełamanie na 3:0, ale tym razem nie podwyższyła prowadzenie. Agresywny forhend pozwolił poznaniance odrobić część strat. W grze Polki było teraz więcej odwagi, solidności i kontroli nad uderzeniami. Kilka razy udało się jej zepchnąć rywalkę do defensywy i wyprowadzić świetne kontry. W piątym i siódmym gemie utrzymała podanie, w każdym broniąc po dwa break pointy. Dobrych momentów w grze Linette było jednak za mało. Przy 3:5 zniwelowała pierwszą piłkę meczową forhendem, ale przy drugiej wpakowała bekhend w siatkę.

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Panfil: Po tym sezonie zobaczę czy stać mnie na to, żeby grać dalej w tenisa. Nie chciałbym kończyć kariery

W trwającym 73 minuty meczu Linette popełniła cztery podwójne błędy. Sabalenka obroniła dwa z trzech break pointów, a sama wykorzystała pięć z 14 szans na przełamanie. Białorusinka zdobyła 71 ze 118 rozegranych punktów (60 proc.).

Sabalenka w ostatnich miesiącach zachwyca swoją formą. Pod koniec czerwca była notowana na 45. miejscu w rankingu. Od tamtej pory zanotowała finał w Eastbourne oraz zdobyła tytuły w New Haven i Wuhanie. W US Open doszła do IV rundy i jest to jej najlepszy wielkoszlemowy rezultat. W tym czasie Białorusinka odniosła osiem zwycięstw nad tenisistkami z czołowej "10".

Zawodniczka z Mińska po raz drugi gra w Tiencinie. W ubiegłym roku doszła do finału, w którym uległa Marii Szarapowej w dwóch zaciętych setach. Kolejną rywalką Sabalenki będzie Japonki Misaki Doi lub Szwajcarka Timea Bacsinszky.

Tianjin Open, Tiencin (Chiny)
WTA International, kort twardy, pula nagród 750 tys. dolarów
środa, 10 października

II runda gry pojedynczej:

Aryna Sabalenka (Białoruś, 4) - Magda Linette (Polska) 6:1, 6:3

Komentarze (10)
don paddington
10.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Wybitna tenisistka Bencić dałaby radę Sabalence. Bencić przecież jest szwajcarką!, jak Mark Dekan. Co prawda z Lapko została ośmieszona, przegrywając seta do zera, ale pewnie jej nie zależało a Czytaj całość
avatar
Paweł Kamiński
10.10.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Odbiła się od ściany. W tym meczu była widoczna przepaść jaką dzieli te dwie tenisistki. W drugim secie Sabalenka zagrała znacznie słabiej, ale i tak oddała tylko 3 gemy Magdzie. To chyba konie Czytaj całość
avatar
Kri100
10.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W drugim secie bardziej wyrównana i zacięta gra, wiec nie można powiedzieć, że mecz bez walki. Co dalej, pani Magdo? Co dalej?