To ogromne zaskoczenie. Wim Fissette został trenerem Andżeliki Kerber w listopadzie 2017 roku, gdy reprezentantka naszych zachodnich sąsiadów była rozbita po nieudanym sezonie. Belg zdołał zmobilizować Niemkę do dalszej pracy, a ta natychmiast zaczęła odnosić godne uwagi rezultaty.
"Angie" osiągnęła w styczniu finał Pucharu Hopmana, wygrała turniej w Sydney oraz była w półfinale Australian Open. Potem były jeszcze ćwierćfinały w Indian Wells i Miami oraz półfinał w Dubaju. Dla Kerber najważniejsze było jednak to, co wydarzyło się na brytyjskiej trawie. Na kortach Wimbledonu sięgnęła po trzecie wielkoszlemowe mistrzostwo w karierze i na dobre wróciła do światowej czołówki.
Teraz Kerber podjęła zaskakującą decyzję o zwolnieniu szkoleniowca, któremu tyle zawdzięcza. Jest to o tyle zadziwiające, że Fissette planował już przygotować tenis zawodniczki z Puszczykowa pod grę na mączce, aby mogła z powodzeniem występować na kortach Rolanda Garrosa. Międzynarodowe mistrzostwa Francji to jedyna impreza wielkoszlemowa, której jeszcze nie wygrała.
- Wim Fissette został z natychmiastowym efektem zwolniony z funkcji trenera Andżeliki Kerber. Mimo udanej współpracy od początku sezonu krok ten jest konieczny ze względu na różnice zdań odnośnie przyszłości. Pragniemy podziękować Wimowi za jego profesjonalne zaangażowanie, które doprowadziło do realizacji zakładanych celów - napisano w oświadczeniu.
Kerber jest już w Singapurze, gdzie weźmie udział w Mistrzostwach WTA. Dopiero po tym turniej ma być znany jej nowy szkoleniowiec. Fissette pozostaje teraz bez pracy i z pewnością nie będzie narzekał na brak ofert. W ostatnim czasie pod jego opieką grały m.in. Sabina Lisicka, Wiktoria Azarenka, Simona Halep czy Johanna Konta.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga: Stephane Antiga nie jest szczery. Straciłem przez niego 1,5 roku [4/5]