Do tego zdarzenia doszło przed siódmym gemem drugiego seta wtorkowego meczu II rundy turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu pomiędzy Novakiem Djokoviciem a Joao Sousą. Wówczas szykujący się do serwisu Serb zbliżył się w stronę trybun. Zauważył, że jeden z oglądających spotkanie kibiców potrzebuje pomocy.
Djoković zaalarmował sędziego pojedynku, Damiena Dumusoisa, który wezwał służby medyczne. Nim przybyły, Djoković sam udzielił mu pomocy, podając wodę oraz ręcznik.
The fans look after Novak, Novak looks after the fans @DjokerNole #RolexParisMasters pic.twitter.com/LOXzwiKO63
— Tennis TV (@TennisTV) 30 października 2018
Mężczyzna w asyście medyków opuścił trybuny i zniknął w katakumbach hali Bercy. Djoković z kolei mógł kontynuować grę. Niespodziewana przerwa nie wybiła go z rytmu. Po wznowieniu Serb zdobył brakującego mu do zwycięstwa gema i ostatecznie pokonał Sousę 7:5, 6:1.
Dla Djokovicia to 19. wygrany mecz z rzędu. - W ważnych momentach potrafiłem wybierać odpowiednie zagrania. Ale nie jestem w 100 proc. zadowolony ze swojej gry. Przestrzeliłem zbyt wiele uderzeń, zwłaszcza z głębi kortu. Lecz był to mój pierwszy mecz, a dostosowanie się do nowych warunków zawsze wymaga czasu - powiedział.
Po turnieju w Paryżu Serb może awansować na pierwsze miejsce w rankingu ATP. Stanie się tak, jeśli osiągnie lepszy rezultat niż Rafael Nadal Na Hiszpana może trafić dopiero w finale. W czwartek natomiast będzie czekać go mecz III rundy z Damirem Dzumhurem.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 90. Urszula Radwańska: Mój cel to powrót do czołowej "30" światowego tenisa