Mecz Novaka Djokovicia (ATP 2) z Damirem Dzumhurem (ATP 52) w II rundzie turnieju w Paryżu trwał 53 minuty. Przy prowadzeniu Serba 6:1, 2:1 reprezentant Bośni i Hercegowiny skreczował. Zdobywca 14 wielkoszlemowych tytułów może się teraz pochwalić serią 30 z rzędu wygranych setów i jest to jego rekord. W 2015 roku od finału US Open do turnieju w Paryżu zdobył 29 kolejnych partii.
Djoković w poniedziałek 5 listopada wróci na pozycję lidera rankingu. Serb po raz szósty w karierze wygrał 20 meczów z rzędu. Poczynając od Wimbledonu jego łupem padło 29 z 30 spotkań.
W piątek w ćwierćfinale Djoković zmierzy się z Marinem Cilić (ATP 7), który pokonał 7:6(5), 6:4 Grigora Dimitrowa (ATP 10). W 10. i 12. gemie pierwszego seta Chorwat zmarnował pięć piłek setowych, a w tie breaku od 3-5 zdobył cztery punkty. W drugiej partii było jedno przełamanie, które mistrz US Open 2014 uzyskał na 1:0.
W ciągu godziny i 49 minut Cilić zaserwował osiem asów i zdobył 35 z 42 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Obronił cztery z pięciu break pointów, a sam wykorzystał dwie z 15 szans na przełamanie. Chorwat podwyższył na 4-1 bilans meczów z Dimitrowem. Było to ich drugie spotkanie w hali Bercy w Paryżu. W 2015 roku zwyciężył Bułgar 7:6(3), 7:6(2). Djoković wygrał 15 z 17 spotkań z Ciliciem.
Karen Chaczanow (ATP 18) pokonał 6:4, 6:7(9), 7:6(8) Johna Isnera (ATP 9) po dwóch godzinach i 28 minutach. Amerykanin obronił trzy piłki meczowe w pierwszym tie breaku, a w drugim sam zmarnował dwie. W całym spotkaniu tenisista z Dallas zaserwował 19 asów, a Rosjanin posłał ich 11. Było w nim tylko pięć break pointów i wszystkie miał Chaczanow, który uzyskał jedno przełamanie, już w pierwszym gemie meczu. Moskwianin zdobył 61 z 66 punktów przy swoim pierwszym podaniu.
Rolex Paris Masters, Paryż (Francja)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy w hali, pula nagród 4,872 mln euro
czwartek, 1 listopada
III runda gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 2) - Damir Dzumhur (Bośnia i Hercegowina) 6:1, 2:1 i krecz
Marin Cilić (Chorwacja, 5) - Grigor Dimitrow (Bułgaria, 9) 7:6(5), 6:4
Karen Chaczanow (Rosja) - John Isner (USA, 8) 6:4, 6:7(9), 7:6(8)
ZOBACZ WIDEO: Fajdek o mały włos nie zabił trenera. "Gdyby nie wstał, skończyłoby się zgonem"