Carla Suarez: Serena Williams musi wiedzieć, że zasady i przepisy są takie same dla wszystkich

Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Carla Suarez
Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Carla Suarez

Carla Suarez opowiedziała o tym, co ją motywuje do dalszej gry oraz skomentowała zachowanie Sereny Williams w finale US Open. - Wszystkich obowiązują identyczne zasady i przepisy - stwierdziła Hiszpanka.

W finale US Open Serena Williams nie wytrzymała napięcia i od Carlosa Ramosa otrzymała trzy ostrzeżenia, co w konsekwencji kosztowało ją karny gem. - Sędzia stołkowy i liniowi są od wykonywania swojej pracy, podobnie jak Serena od robienia tego, co do niej należy. Musi wiedzieć, że zasady i przepisy są takie same dla wszystkich. Sędziowie nie zawsze będą orzekać na jej korzyść lub przeciwko niej. To smutne, że po pierwszym wielkim triumfie Naomi Osaki więcej mówiło się o tym, co się stało, niż o jej zwycięstwie. Jednak wiemy, że wszystko, co dotyczy Sereny urasta do czegoś najważniejszego - stwierdziła Carla Suarez w wywiadzie dla portalu marca.com.

Hiszpanka nie zgadza się, że ten sam sędzia inaczej się zachowuje w zależności od tego, czy sędziuje mecz mężczyzn, czy kobiet. - Dla mnie nie ma żadnej różnicy. To, że mężczyźni dostają więcej ostrzeżeń jest logiczne, bo przecież w wielkoszlemowych turniejach mogą grać pięć setów. Sędziowie udzielają upomnień Nadalowi, Federerowi, Serenie i Szarapowej. Oznacza to, że sędziowanie jest takie samo dla wszystkich - skomentowała była szósta rakieta globu.

W 2018 roku Suarez osiągnęła dwa wielkoszlemowe ćwierćfinały, ale nie udało się jej wrócić do Top 20 rankingu. Jest notowana na 23. miejscu. - Muszę przez cały rok być bardziej regularna i starać się grać dobrze w dużych i małych turniejach. Suma punktów sprawia, że znajdujesz się na lepszej pozycji. Sporo tracę, gdy w jednym turnieju wypadnę świetnie, a w kolejnych trzech bardzo słabo - mówiła Hiszpanka.

Suarez jest zadowolona, że kojarzy się ją z jednoręcznego bekhendu, który nie jest często spotykany w obecnym kobiecym tenisie. - Cieszę się, że jest to mój znak rozpoznawczy, bo ludziom podoba się to zagranie. Gdybym mogła wybrać coś, czego nie posiadam, byłby to wzrost, a nie oburęczny bekhend - powiedziała 30-latka z Barcelony, która mierzy 162 cm.

- Moim celem jest powrót do Top 10 rankingu. Obecnie w kobiecym tenisie wszystko jest bardzo otwarte. Choć mam 30 lat, wciąż widzę w nim swoje miejsce i chcę udowodnić sobie, że mogę być jedną z najlepszych. Mam do zrealizowania wyzwania i to właśnie sprawia, że nadal gram - odpowiedziała Suarez na pytanie o motywację do kontynuowania kariery.

Hiszpanka w swoim dorobku ma dwa singlowe i trzy deblowe tytuły w głównym cyklu. Wimbledon to jedyny wielkoszlemowy turniej, w którym nie osiągnęła ćwierćfinału. Sezon 2019 Suarez rozpocznie w Brisbane (30 grudnia-6 stycznia).

ZOBACZ WIDEO Serie A: koncertowa gra Polaków! Gole Milika i Zielińskiego. Napoli rozbiło Frosinone [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (4)
don paddington
10.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dlaczego Serenę mają obowiązywać te same zasady, co inne zawodniczki, a Rodżera nie? Tylko na świecie Rodżer może mieć specjalne przywileje, a inni nie mogą mieć? 
avatar
Kri100
9.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myślałem, że Carla więcej turniejów wygrała...