Roland Garros: Ćwierćfinał nie dla Agnieszki Radwańskiej

Swietłana Kuzniecowa (nr 7) pokonała Agnieszkę Radwańską (nr 12) 6:4, 1:6, 6:1 w czwartej rundzie wielkoszlemowego French Open rozgrywanego na kortach ziemnych Rolanda Garrosa (z pulą nagród 7,23 mln euro).

Łukasz Iwanek
Łukasz Iwanek

Już w pierwszym gemie Agnieszka Radwańska popisała się swoim firmowym drop-szotem forhendowym. Swietłana Kuzniecowa wprawdzie zdołała go odegrać, ale w taki sposób, że Polka spokojnie skończyła piłkę bekhendem. Trzy proste błędy dorzuciła Rosjanka i tenisistka z Krakowa wygrała własne podanie do 15.

W odpowiedzi Kuzniecowa zaliczyła gema na sucho popisując się ładnym wolejem bekhendowym i serią dobrych serwisów. Radwańska starała się cały czas atakować, chodzić do siatki. Kuzniecowa bardzo dobrze czuje się w długich wymianach, więc Agnieszka próbowała je skracać i na początku dawało to dobry efekt.

Kolejne dwa gemy spokojnie wygrały zawodniczki serwujące. W piątym gemie pojawiły się pierwsze problemy Radwańskiej. Przy stanie 30-30 Kuzniecowa zdobyła punkt agresywnym bekhendem wzdłuż linii. Po chwili Polka w prostu sposób zepsuła trzeci forhend w tym gemie i pierwsze przełamanie w meczu stało się faktem.

Szóstego gema Radwańska rozpoczęła od pięknego returnu forhendowego po krosie. Przy stanie 30-30 Kuzniecowej dopisało szczęście. Po serwisie piłka otarła się o linię i kompletnie zmyliła próbującą returnować Polkę. Następnie Agnieszka wyrzuciła forhend i Rosjanka prowadziła 4:2.

W siódmym gemie Radwańska prowadziła już 40-0, jednak popełniła podwójny błąd serwisowy, zepsuła prosty forhend, a następnie Swietłana popisała się kapitalnym wolejem bekhendowym w odpowiedzi na drop-szota Agnieszki i było po 40. Polka jednak zdołała utrzymać serwis, bo Rosjanka w końcówce zepsuła dwa returny forhendowe.

W ósmym gemie z kolei Kuzniecowa zmarnowała prowadzenie 40-15. Był to najgorszy gem Rosjanki od początku spotkania. Popełniła w nim trzy podwójne błędy serwisowe, a przy drugim break poincie dla Radwańskiej wpakowała drajw-woleja forhendowego prosto w siatkę.

Dziewiątego gema Radwańska rozpoczęła efektownym kończącym forhendem wzdłuż linii, takich zagrań w jej wykonaniu było wcześniej bardzo niewiele. Potem jednak Kuzniecowa zdobyła trzy punkty z rzędu (drajw-wolej forhendowy, forhend i bekhend) i miała trzy piłki setowe. Radwańska wpakowała forhend w siatkę i było po secie.

Na początek drugiego seta Radwańska utrzymała własne podanie. Chociaż Polka przegrywała 15-30 po znakomitym drop-szocie bekhendowym Kuzniecowej to z pomocą przyszła rywalka, która zepsuła dwa returny forhendowe.

W drugim gemie Kuzniecowa prowadziła już 40-0, jednak dwa podwójne błędy serwisowe z rzędu i kończący bekhend wzdłuż linii Agnieszki sprawiły, że doszło do gry na przewagi. Przy drugim break poincie Polka drop-szotem zmusiła Rosjankę do popełnienia błędu. Po chwili 12. tenisistka świata spokojnie utrzymała swój serwis i prowadziła 3:0.

W czwartym gemie Kuzniecowa znowu miała drobne problemy, ale przy przewadze popisała się kończącym forhendem i otworzyła konto swoich gemów w tym secie. A tak naprawdę jednocześnie je zamknęła, bo kolejne dwa gemy również padły łupem Radwańskiej i cały set 6:1.

W szóstym gemie Agnieszce w końcu wyszedł lob forhendowy z woleja, który wcześniej dwukrotnie nie przyniósł jej punktu, a tym razem dał jej break pointa. Polka zakończyła tę partię asem serwisowym wykorzystując pierwszą piłkę setową. Rosjanka popełniała zdecydowanie za dużo niewymuszonych błędów, ich licznik przekroczył już liczbę 30.

W trzecim secie nastąpiło kompletne odwrócenie sytuacji. Tym razem Kuzniecowa objęła prowadzenie 3:0. Najwyraźniej przerwa toaletowa, o którą Rosjanka poprosiła, wybiła polską tenisistkę z rytmu. W drugim gemie Radwańska obroniła dwa break pointy, ale przy trzecim Rosjanka zdobyła punkt agresywnym returnem bekhendowym. A zatem skopiowała taktykę Polki z drugiego seta i to przyniosło jej korzyść.

Rozpędzona i coraz pewniej grająca Swietłana przy jednocześnie popełniającej coraz więcej błędów Polce odjechała jej jeszcze na dwa gemy. Dopiero przy stanie 0:5 Agnieszka Radwańska zdobyła pierwszego gema i jak się później okazała jedynego w tym secie. W siódmym gemie Polka miała szansę na przełamanie Rosjanki, ale przy break poincie zepsuła return forhendowy. Wolej forhendowy dał Kuzniecowej pierwszą piłkę meczową. Return bekhendowy Radwańskiej wylądował daleko poza kortem i po jednej godzinie i 42 minutach Rosjanka zapewniła sobie awans do ćwierćfinału.

W decydującym secie Agnieszka Radwańska popełniła aż 12 niewymuszonych błędów przy zaledwie dwóch piłkach kończących. Polka, która słynie z regularności nie mogła wygrać tego meczu grając tak niestarannie.

Kuzniecowa, która w 2006 roku doszła w Paryżu do finału, o półfinał będzie walczyć z Serenę Williams (nr 2). Amerykanka potrzebowała zaledwie 53 minut, by pokonać Aleksandrę Wozniak (nr 24) 6:1, 6:2. Serena to triumfatorka French Open z 2002 roku.

Roland Garros, Paryż
Wielki Szlem, pula nagród 7,23 mln euro
poniedziałek, 1 czerwca 2009
wyniki, kobiety

czwarta runda (1/8 finału) gry pojedynczej:

Serena Williams (USA, 2) - Aleksandra Wozniak (Kanada, 24) 6:1, 6:2

Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 7) - Agnieszka Radwańska (Polska, 12) 6:4, 1:6, 6:1

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×