- Mimo że moi synowie mieli talent, kiedy byli młodzi, nigdy nie byłam w stanie stwierdzić, czy zostaną profesjonalistami. Bo posiadanie talentu to jedno, ale potrzebujesz kogoś, kto będzie go pielęgnował i sprawdzi, czy jesteś w stanie wznieść się na wyższy poziom. No i do wszystkiego dochodzi ciężka praca - powiedziała Judy Murray w rozmowie z portalem tennis365.com podczas obozu treningowego w Algarve.
Synowie Szkotki mieli to szczęście, że stali się wybitnymi tenisistami. Andy wygrał trzy turnieje wielkoszlemowe w singlu, zdobył dwa złote medale olimpijskie i był liderem rankingu ATP, natomiast Jamie to dwukrotny mistrz Wielkiego Szlema w deblu oraz były lider klasyfikacji w tej specjalności.
- Na korcie potrzebna jest właściwa postawa. Musisz czerpać radość z bólu i właśnie to przez te wszystkie lata robi Andy. Nie każdy może sobie z tym poradzić, ale Andy cieszy się tym wyzwaniem i to jest jeden z powodów, dla których odniósł tak wiele sukcesów - wyjaśniła.
Judy uważa, że życie zawodowego tenisisty jest o wiele trudniejsze, niż mogłoby się wydawać. - Gdy trafisz do rozgrywek, jesteś w podróży przez 35 tygodni w roku. Oznacza to, że jesteś z dala od przyjaciół i rodziny. To trudne i musisz wiele poświęcić. Jeśli chcesz być tenisistą, musisz pokochać tę grę, ale też tortury i rywalizację.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 98. Włodzimierz Zientarski: Powrót Kubicy to w pewnym sensie medyczny cud