Dominic Thiem poważnie traktuje występ w Abu Zabi. "To nie pokazówka. To prawdziwy turniej"

Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Dominic Thiem
Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Dominic Thiem

Dominic Thiem podkreślił, że bardzo poważnie podchodzi do występu w nieoficjalnym turnieju w Abu Zabi. - To wcale nie jest pokazówka. To prawdziwy turniej. Dla mnie to start nowego sezonu i naprawdę dobry sposób, by spędzić czas na korcie - mówił.

Dominic Thiem jest jednym z sześciu uczestników tegorocznej edycji turnieju pokazowego w Abu Zabi. Dla Austriaka będzie to drugi występ w tej imprezie. W zeszłym sezonie zajął w niej trzecie miejsce. - Turniej był świetny, zorganizowany jak bardzo znacząca impreza rangi ATP. Nie mogę doczekać się, gdy znów w nim zagram - mówił na konferencji prasowej.

Ubiegłoroczne rozgrywki były dla Austriaka bardzo udane. Wygrał turnieje w Buenos Aires, Lyonie i Petersburgu, doszedł do finału wielkoszlemowego Rolanda Garrosa, zagrał o tytuł w imprezie ATP Masters 1000 w Madrycie i wspiął się na ósme miejsce w rankingu. - Jak dotychczas był to mój najlepszy sezon - przyznał. - Zdobyłem najwięcej punktów w karierze, wywalczyłem tytuły na różnych nawierzchniach oraz zagrałem w pierwszym wielkoszlemowym finale.

Thiem wyróżnił się nie tylko finałem w Paryżu, lecz także nieprawdopodobnym ponad pięciogodzinnym ćwierćfinałem US Open, w którym po morderczej walce uległ Rafaelowi Nadalowi. - Zaczynając US Open, nie byłem dobrze przygotowany. Ale z każdym meczem podnosiłem poziom swojej gry. A pojedynek z Rafą był jednym z najlepszych, jakie rozegrałem - wspominał, dodając: - Dla mnie to było bardzo ważne, ponieważ pokazałem, że jestem w stanie przez pięć godzin grać z najlepszym tenisistą świata, i to na innej nawierzchni niż korty ziemne.

W Abu Zabi tenisista z Wiener-Neustadt także może trafić na Nadala, ale dopiero w finale. Rywalizację rozpocznie w czwartek meczem z Karenem Chaczanowem. - On jest wspaniałym tenisistą. Ma potężny serwis i bardzo dobrze gra z linii końcowej. Aktualnie jest 11. w rankingu, ale pewnie niedługo znajdzie się w najlepszej "10". Myślę, że to będzie fajny mecz do oglądania - ocenił.

Jeśli Thiem wygra z Chaczanowem, w półfinale zmierzy się z Novakiem Djokoviciem. W przypadku porażki zagra o piąte miejsce z pokonanym z meczu Kevin Anderson - Hyeon Chung. - To wcale nie jest pokazówka. To prawdziwy turniej, a wszyscy, którzy tu zagrają, naprawdę będą chcieli wygrać. Dla mnie to start nowego sezonu i naprawdę dobry sposób, by spędzić czas na korcie, rywalizując z najlepszymi. Dostajesz tutaj co najmniej dwa mecze do rozegrania i jest to bardzo pożyteczne - podkreślił.

ZOBACZ WIDEO Debiut Leona w kadrze Polski coraz bliżej. "Mieć go w drużynie to jak oszukiwać. Jest po prostu za dobry!"

Komentarze (0)