ATP Doha: Novak Djoković nie otworzy roku turniejowym triumfem. Serb przegrał półfinałową bitwę z Roberto Bautistą

Getty Images / Justin Setterfield / Na zdjęciu: Novak Djoković
Getty Images / Justin Setterfield / Na zdjęciu: Novak Djoković

Novak Djoković odpadł w półfinale rozgrywanego na kortach twardych turnieju ATP World Tour 250 w Dosze. W półfinale z Roberto Bautistą Serb prowadził z przewagą seta i przełamania, mimo to przegrał w trzech partiach.

Novak Djoković w turnieju ATP w Dosze nie prezentował tak fantastycznej dyspozycji, jak w drugiej połowie minionego roku. Wprawdzie rozpoczął od rozbicia Damira Dzumhura, ale w dwóch kolejnych meczach stracił po secie z Martonem Fucsovicsem i Nikołozem Basilaszwilm. W półfinale, przeciw Roberto Bautiście, Serb przegrał nie tylko partię, ale i całe spotkanie. Choć był o dwa punkty od zwycięstwa, uległ Hiszpanowi 6:3, 6:7(6), 4:6.

Przez pierwszą godzinę nic nie wskazywało, że Djoković może mieć jakiekolwiek problemy. Pokazywał solidny tenis, wygrał inauguracyjnego seta, a w drugim objął prowadzenie 4:2. Od tego momentu jednak do głosu zaczął dochodzić z każdą chwilą coraz lepiej grający Bautista.

W ósmym gemie drugiej odsłony Djoković został przełamany, co skwitował zniszczeniem rakiety. Kolejne próby lidera rankingu przy jego serwisie także były trudne. W gemach dziesiątym i 12. obronił łącznie trzy setbole. Ostatecznie o losach tej partii decydować musiał tie break. Rozstrzygająca rozgrywka była niesamowicie zacięta. Przy stanie 5-6 belgradczyk wspaniałym forhendem uplasowanym w narożniku oddalił piłkę setową i wyrównał na 6-6. Znalazł się wówczas o dwa punkty od sukcesu, ale nie wykorzystał swojej szansy. Bautista wyszedł na 7-6 i wywalczył piątego setbola, przy którym pomógł mu Serb, trafiając z bekhendu w siatkę.

Ciąg dalszy sensacyjnych wydarzeń miał miejsce na początku trzeciej odsłony. Już w gemie otwarcia wspaniałym bekhendem Bautista uzyskał przełamanie, a następnie podwyższył na 2:0. Djoković, choć robił wiele, nie był w stanie odrobić tej straty i poniósł niespodziewaną porażkę.

Mecz trwał dwie godziny i 35 minut. W tym czasie Djoković zaserwował dziewięć asów, wykorzystał dwa z czterech break pointów, dwukrotnie został przełamany, posłał 23 zagrania kończące, popełnił 50 niewymuszonych błędów i łącznie zdobył 100 punktów, o dwa mniej od rywala. Bautiście z kolei zapisano siedem asów, 21 uderzeń wygrywających oraz 36 pomyłek własnych

Dla Djokovicia to dopiero druga w karierze porażka w Dosze. Poprzednią zanotował w debiucie w tej imprezie w 2015 roku z Ivo Karloviciem. W dwóch kolejnych startach w stolicy Kataru, sezony 2016-17, sięgał po tytuł. Serb zarazem po raz pierwszy od pięciu turniejów nie doszedł do finału. W sierpniu, w Toronto, odpadł w III rundzie. W następnych występach (Cincinnati, US Open, Szanghaj, Paryż i Finały ATP World Tour) docierał do meczów o tytuł.

Bautista z kolei odniósł drugie zwycięstwo nad tenisistą zajmującym pozycję lidera rankingu ATP. Wcześniej światową "jedynkę" pokonał we wrześniu 2016 roku, gdy okazał się lepszy od także wówczas prowadzącego w klasyfikacji singlistów Djokovicia. Ogółem dla Hiszpana to ósma wygrana nad rywalem z Top 10, ale pierwsza od lipca 2017, gdy w Wimbledonie ograł Keia Nishikoriego, wtedy dziewiątego gracza globu.

Wygrywając w piątek, Hiszpan awansował do swojego 16. finału turnieju rangi ATP World Tour. Jeśli wygra, zdobędzie dziewiąty tytuł. W meczu o mistrzostwo, w sobotę, zmierzy się z lepszym z pary Marco Cecchinato - Tomas Berdych.

Qatar ExxonMobil Open, Doha (Katar)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 1,313 mln dolarów
piątek, 4 stycznia 

półfinał gry pojedynczej:

Roberto Bautista (Hiszpania, 7) - Novak Djoković (Serbia, 1) 3:6, 7:6(6), 6:4

ZOBACZ WIDEO Kto sportowcem roku w Polsce? "Stoch zrobił tyle, że więcej się nie da. A może nie wygrać"

Źródło artykułu: