Australian Open: nie będzie czeskiego finału. Naomi Osaka rywalką Petry Kvitovej

Getty Images / Quinn Rooney / Na zdjęciu: Naomi Osaka
Getty Images / Quinn Rooney / Na zdjęciu: Naomi Osaka

W finale Australian Open nie dojdzie do starcia Czeszek. W półfinale Naomi Osaka pokonała Karolinę Pliskovą i w sobotę o tytuł zmierzy się z Petrą Kvitovą.

W drugim półfinale Australian Open doszło do starcia Naomi Osaki (WTA 4) z Karoliną Pliskovą (WTA 8). Czeszka w ćwierćfinale stoczyła niesamowitą batalię z Sereną Williams. W trzeciej partii wróciła z 1:5 i obroniła cztery piłki meczowe. To był jej trzeci trzysetowy mecz w turnieju, wcześniej z Madison Brengle i Camilą Giorgi. Japonka mogła pożegnać się turniejem w III rundzie, ale odrodziła się ze stanu 5:7, 1:4 w meczu z Su-Wei Hsieh. Seta straciła jeszcze z Anastasiją Sevastovą. W czwartek Osaka pokonała Pliskovą 6:2, 4:6, 6:4.

Na początek obie tenisistki z problemami utrzymały podanie. Pliskova odparła break pointa, a Osaka wróciła z 0-30. Do natarcia przystąpiła Japonka, która bekhendem po linii zaliczyła przełamanie na 2:1. W starciu siłowo grających tenisistek mistrzyni US Open była regularniejsza i skuteczniejsza w kończeniu wymian. Sprawniej poruszała się po korcie, popisywała się znakomitymi atakami i zabójczymi kontrami. Często spychała przeciwniczkę do defensywy. Pliskova spóźniała się do piłek, a serwisem też sobie nie pomagała. W siódmym gemie Czeszka oddała podanie podwójnym błędem. Tymczasem w grze Osaki wszystko działało bez zarzutów. Japonka I partię zakończyła asem.

Na otwarcie II seta Osaka uzyskała przełamanie głębokim returnem wymuszającym błąd. W poczynania Japonki wkradł się pośpiech i w drugim gemie oddała podanie wyrzucając bekhend. Solidniejsza Pliskova wybrnęła z opresji (powrót z 0-40) i wyszła na 2:1. Czeszka podniosła jakość swojej gry, pokazała dojrzałość. Cierpliwie wytrzymała napór rywalki i znajdowała coraz więcej sposobów na osłabienie huraganowego ataku Osaki. W ósmym gemie mistrzyni US Open obroniła break pointa, ale w końcówce pogubiła się i popełniła kilka prostych błędów, których do tej pory w tym meczu było u niej jak na lekarstwo. Pliskova uzyskała trzy piłki setowe i wykorzystała już pierwszą ostrym forhendem wymuszającym błąd.

W drugim gemie III partii Osaka zniwelowała trzy break pointy świetnymi atakami. Japonka poczuła przypływ sił witalnych i znów błyszczała na korcie pokazując szybkość reakcji, precyzję i mądrość w atakach. Znakomity forhend i głęboki return wymuszający błąd dały jej przełamanie na 2:1. Pliskova poderwała się do walki i miała break pointa na 4:4. Osaka obroniła go asem i nie wypuściła gema ze stanu 40-15. Czeszce coraz trudniej przychodziło zdobywanie punktów. Szwankowała praca jej nóg i rzadko skutecznie returnowała. W 10. gemie Osaka awans do finału przypieczętowała asem.

W ciągu godziny i 53 minut Japonka zaserwowała 15 asów, a Pliskova miała ich tylko trzy. Japonka zdobyła 43 z 53 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Obroniła sześć z ośmiu break pointów, a sama wykorzystała cztery z 11 szans na przełamanie. Naliczono jej 56 kończących uderzeń i 30 niewymuszonych błędów. Czeszce zanotowano 20 piłek wygranych bezpośrednio i 21 pomyłek.

Pliskova doznała pierwszej porażki w sezonie. Miała serię 10 z rzędu wygranych meczów. W Melbourne Czeszka zanotowała 27. wielkoszlemowy występ i osiągnęła trzeci półfinał, po US Open 2016 (finał) i Rolandzie Garrosie 2017. Osaka do najlepszej czwórki imprez tej rangi dotarła po raz drugi. W sobotę powalczy o drugi tytuł. W zeszłym roku triumfowała w Nowym Jorku po zwycięstwie nad Sereną Williams. Pierwszy tytuł w głównym cyklu Japonka również zdobyła w ubiegłym sezonie, w Indian Wells.

Osaka wyrównała na 2-2 bilans meczów z Pliskovą. Ostatnio finalistka US Open 2016 była górą w ubiegłym sezonie w meczu o tytuł w turnieju w Tokio. W czwartek Japonka wygrała 59. z rzędu mecz w sytuacji, gdy pierwszy set padł jej łupem. W wielkoszlemowych turniejach jest niepokonana od 13 meczów. Czeszka sezon rozpoczęła od triumfu w Brisbane. Osaka w tej samej imprezie w półfinale przegrała z Łesią Curenko.

W sobotę w finale Osaka zmierzy się z Petrą Kvitovą. Tenisistki te spotkają się po raz pierwszy. Będzie to starcie o tytuł i fotel liderki rankingu. Czeszka powalczy o 27. singlowy tytuł w głównym cyklu, a Japonka o trzeci.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 60,5 mln dolarów australijskich
czwartek, 24 stycznia

półfinał gry pojedynczej kobiet:

Naomi Osaka (Japonia, 4) - Karolina Pliskova (Czechy, 7) 6:2, 4:6, 6:4

[b]Program i wyniki turnieju kobiet
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 90. Urszula Radwańska: Czułam się bardzo źle. Nie miałam siły wstać z łóżka

[/b]

Komentarze (8)
avatar
pareidolia
25.01.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zdecydowanie stawiałem na czeski finał. Cóż tak się nie stało. Oglądając poczynania Osaki i Kvitovej sądzę że Osaka, jest wstanie wygrać finał. To znakomita tenisistka w zasadzie kompletna. Jed Czytaj całość
avatar
Juliaa
24.01.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Osaka jest niesamowita. Wydawalo mi sie, ze nie jest w swojej najlepszej formie... Ale ona podnosi poziom swojej gry z meczu na mecz. Licze, ze w finale zagra jeszcze lepiej. Nawet jesli jut Czytaj całość
avatar
Sir Muzza
24.01.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Z jednej strony szkoda mi Karoliny, bo ją lubię, ale Naomi wygrała już szlema, i duże turnieje i w zasadzie nie spuszcza z tonu, inne wygrywają i wpadają w kryzysy, a ona się cały czas rozwija Czytaj całość
avatar
Kri100
24.01.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wg mnie wygra sympatyczniejsza ;) 
agi12
24.01.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jeśli Petra to w sobotę wygra, to będzie to piękna historia. Obie są w świetnej formie więc liczę na naprawdę dobry finał.