W turnieju ATP World Tour 250 w Marsylii Hubert Hurkacz po raz czwarty w tym sezonie zaprezentuje się w głównym cyklu męskich rozgrywek. Wszystkie poprzednie występy kończył w I rundzie. W Pune przegrał z Ilją Iwaszką, w Australian Open uległ Ivo Karloviciowi, a w Montpellier okazał się słabszy od Ernestsa Gulbisa. Na otwarcie imprezy Open 13 Polak, który w ostatnich dniach walczył z przeziębieniem i z tego powodu nie zagrał w minionym tygodniu w Rotterdamie, zmierzy się z Serbem Filipem Krajinoviciem.
Urodzony w Somborze Krajinović w czasach juniorskich często bywał porównywany do wielkiego rodaka, Novaka Djokovicia. Jego talent szybko dostrzeżono na świecie. W wieku 13 lat trafił do słynnej akademii Nicka Bollettieriego w Brandenton na Florydzie. W 2008 roku, mając 16 lat, dzięki wsparciu agencji menedżerskiej IMG otrzymał dziką kartę do turnieju ATP Masters 1000 w Miami, a 12 miesięcy później dostał pierwsze powołanie do reprezentacji narodowej.
Serb jest jednym z tych, których zaszufladkowano jako "brylant". Tym bardziej, że wspaniałe referencje wystawił mu sam Bollettieri, który jego bekhend porównał do bekhendu Andre Agassiego i nazwał "Agassim z Somboru". W ojczyźnie kreowano go na następcę Djokovicia, którego zresztą pokonał. Dokonał tego w 2010 roku w ćwierćfinale nieistniejącego już turnieju w Belgradzie. Wprawdzie słynniejszy rodak poddał mecz po przegranym pierwszym secie, ale w oficjalnych statystykach Krajinoviciowi zostało zapisane zwycięstwo.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 90. Urszula Radwańska chce podbić świat mody. "Wierzę, że będzie to światowa marka"
Ta wygrana nie okazała się katalizatorem. Wręcz przeciwnie - niejako rozpoczęła pasmo rozczarowań. Krajinović zaczął mieć poważne problemy z kontuzjami - nadgarstka czy ramienia, przez którą stracił niemal cały sezon 2011. - Kiedy po raz pierwszy awansowałem do czołowej "100" rankingu, musiałem się poddać operacji nadgarstka. To było dla mnie naprawdę trudne, bo stawałem się coraz starszy i odwracali się ode mnie sponsorzy - wspominał.
Krajinović nie poddał się. Walczył o swoje marzenia. Rozpoczął mozolną drogę od turniejów rangi ITF Futures. Mógł też liczyć na wsparcie kolegów z kadry. Przy wielu okazjach był powoływany do reprezentacji Serbii. Dzięki temu miał możliwość trenowania wspólnie z Djokoviciem, Janko Tipsareviciem czy legendarnym deblistą Nenadem Zimonjiciem oraz rozgrywania istotnych meczów w narodowych barwach. Wrócił do tenisa i na poziom dający mu miejsce w najlepszej "100" klasyfikacji singlistów.
26-letni obecnie Krajinović jak na razie nie odnosi osiągnięć, jakie mu przewidywano. Wciąż nie ma na koncie zwycięstwa w turnieju rangi ATP World Tour. Największy sukces odniósł w październiku 2017 roku, gdy sensacyjnie dotarł do finału imprezy ATP Masters 1000 w Paryżu. Został wtedy pierwszym kwalifikantem, który zagrał o tytuł zawodów złotej serii, od 2012 roku, gdy także w stolicy Francji tej sztuki dokonał Jerzy Janowicz. W Wielkim Szlemie najlepszym rezultatem Serba jest III runda tegorocznego Australian Open. W rankingu ATP najwyżej wspiął się na 26. lokatę. Aktualnie jest 77. i o jedno miejsce wyprzedza... Hurkacza, mając w dorobku tyle samo punktów, co Polak (710).
Krajinović swój tenis opiera na grze z linii końcowej. Za swoje najlepsze uderzenie uważa forhend, choć również bekhendem operuje na znakomitym poziomie. Ma bardzo dobry pierwszy serwis, ale nie najlepiej radzi sobie przy siatce. Za swoją ulubioną nawierzchnię uważa korty ziemne. Uwielbia oglądać piłkę nożną (jest kibicem Crvenej Zvezdy Belgrad), grać na konsoli, spędzać czas z przyjaciółmi oraz jeździć na wycieczki w góry.
Przed startem sezonu 2019 Krajinović nawiązał współpracę z Thomasem Johanssonem. Szwed, mistrz Australian Open 2002, miał mu pomóc spełnić marzenia o podboju tenisowego świata. Początek był obiecujący. Serb zanotował III rundę Australian Open i ćwierćfinał w Marsylii. Jednak przed kilkoma dniami Johansson niespodziewanie postanowił zerwać tę kooperację, tłumacząc się powodami rodzinnymi i faktem, że z powodu wyjazdów na turnieje nie może spędzać czasu z najbliższymi.
Mecz Hurkacza z Krajinoviciem odbędzie się w poniedziałek na korcie centralnym. Został zaplanowany jako trzeci pojedynek dnia i rozpocznie się nie wcześniej niż o godz. 14:30. Na zwycięzcę w II rundzie czeka już najwyżej rozstawiony w Marsylii Grek Stefanos Tsitsipas.
Open 13, Marsylia (Francja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 668,4 tys. euro
poniedziałek, 18 lutego
I runda:
kort centralny, nie przed godz. 14:30
Hubert Hurkacz (Polska) | bilans: 0-0 | Filip Krajinović (Serbia) |
---|---|---|
78 | ranking | 77 |
21 | wiek | 26 |
196/81 | wzrost (cm)/waga (kg) | 185/75 |
praworęczna, oburęczny bekhend | gra | praworęczna, oburęczny bekhend |
Wrocław | miejsce zamieszkania | Belgrad |
Rene Moller | trener | - |
sezon 2019 | ||
6-4 (0-3) | bilans roku (główny cykl) | 6-2 (6-2) |
I runda Australian Open | najlepszy wynik w głównym cyklu | ćwierćfinał w Montpellier |
1-5 | tie breaki | 5-1 |
27 | asy | 69 |
73 495 | zarobki ($) | 129 349 |
kariera | ||
2015 | początek | 2008 |
73 (2019) | najwyżej w rankingu | 26 (2018) |
8-21 | bilans zawodowy | 41-51 |
0/0 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 0/1 |
612 020 | zarobki ($) | 2 269 281 |