Stan Wawrinka ciągle liczy na sukcesy. "Wciąż mam nadzieję na wielkie rzeczy"

Getty Images / Harry Murphy / Na zdjęciu: Stan Wawrinka
Getty Images / Harry Murphy / Na zdjęciu: Stan Wawrinka

- Wciąż mam nadzieję na wielkie rzeczy - powiedział Stan Wawrinka, który liczy, że po urazie kolana odbuduje swoją formę na tyle, by znów walczyć o wielkoszlemowe laury. - Dla mnie wielkoszlemowy triumf był zdobyciem szczytu tej gry - przyznał.

W tym artykule dowiesz się o:

Tegoroczny sezon jest 18. w zawodowej karierze Stana Wawrinki. Szwajcar może więc ocenić zmiany, jakie w tej dyscyplinie sportu. - Teraz, jako tenisiści, gramy szybciej - mówił w rozmowie z magazynem "Haute Living". - To dzięki nowym rakietom, naciągom oraz piłkom. Gracze ewoluowali również pod względem przygotowania atletycznego. Gra jest bardziej fizyczna, co sprawia, że jest szybsza.

Zostając tenisistą, Helwet spełnił marzenie z dzieciństwa. - Jako młody chłopak podziwiałem Pete'a Samprasa, Alexa Corretję i Pata Raftera. Od najmłodszych lat cieszę się tym, co robię. Moja praca jest moją pasją. To niesamowite, że każdego ranka możesz mówić, że jesteś szczęśliwy, bo możesz wykonywać swoje ulubione zajęcie. A jedną z jej moich ulubionych części jest występowanie przed pełnym stadionem, jak wtedy, gdy rywalizuję w Nowym Jorku, a na trybunach jest 18-20 tys. kibiców.

Zobacz także - Ranking ATP: Hubert Hurkacz bez zmian. Minimalny spadek Kamila Majchrzaka

Wawrinka jest trzykrotnym mistrzem wielkoszlemowym (Australian Open 2014, Roland Garros 2015 i US Open 2016). - Dla mnie wielkoszlemowy triumf był zdobyciem szczytu tej gry - przyznał. - To najtrudniejsza część mojej kariery, tym bardziej w czasach, gdy Federer, Nadal i Djoković wygrywają wszystko od najmłodszych lat. Oni byli prawie niezwyciężeni. Trudno było przez to przejść i znaleźć sposób, by ich pokonywać, zwłaszcza że nikt nie myślał, że mogę to zrobić. Ale zdobyłem trzy tytuły wielkoszlemowe i jest to dla mnie coś wyjątkowego.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 90. Urszula Radwańska: Czułam się bardzo źle. Nie miałam siły wstać z łóżka

Choć Szwajcar odniósł liczne sukcesy, w ojczyźnie pozostaje w cieniu Federera. - Kiedy wchodziłem do rozgrywek, on naprawdę mi pomógł. Miałem okazję trenować z najlepszym tenisistą świata i otrzymałem od niego wiele wskazówek. Graliśmy razem w deblu w igrzyskach i zdobyliśmy złoty medal. To było dla mnie coś specjalnego, podobnie jak Puchar Davisa, który też wywalczyliśmy - wyjaśniał.

- Gra przeciw niemu od zawsze była dla mnie wyjątkowa, ale i trudna i to nie tylko, bo jest moim przyjacielem, ale dlatego, że to najlepszy tenisista w historii - kontynuował. - Osobiście wolę rywalizować z Djokoviciem, bo uważam, że jego styl jest dla mnie lepszy i czuję, że w większym stopniu mogę kontrolować grę.

Wawrinka ciągle pracuje, by odbudować dyspozycję sprzed kontuzji i operacji kolana, jaką przeszedł w 2017 roku. - Wciąż mam nadzieję na wielkie rzeczy - wyjawił. - Półtora roku po operacji było dla mnie trudne. Teraz czuję, że gram i poruszam się dobrze. Potrzebuję czasu, meczów, zwycięstw i powrotu pewności siebie - dodał niegdyś trzeci tenisista świata.

Zobacz także - ATP Marrakesz: czerwony pył wzniósł się w górę. Jo-Wilfried Tsonga wygrał mecz rekonwalescentów

Komentarze (1)
spoti22
9.04.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ze smutkiem o tym myślę, gdy rozważam jego szanse na wygranie Wimbledonu, a wiadomo, co by to dla niego oznaczało. Jak bardzo by się tu nie oszukiwać, tych szans praktycznie nie ma (turniej mus Czytaj całość