Pod koniec stycznia tego roku Kamil Majchrzak (ATP 130) spotkał się z Maverickiem Banesem (ATP 266) w meczu o finał challengera w Burnie. Na kortach twardych na Tasmanii reprezentant Australii okazał się lepszy po trzysetowym boju. Ostatecznie nie sięgnął jednak po tytuł, ponieważ przegrał decydujące spotkanie z Kanadyjczykiem Stevenem Diezem.
Minęły niespełna trzy miesiące, a piotrkowianin otrzymał szansę rewanżu. Tym razem panowie zmierzyli się na mączce, co sprawiało, że to Polak był faworytem pojedynku. Majchrzak wykorzystał wielką szansę i wygrał z Banesem w zaledwie 62 minuty. Skończyło się na 6:4, 6:1, ale wynik śmiało mógł być bardziej okazały.
To wina słabego początku, bowiem Majchrzak potrzebował czasu, aby złapać właściwy dla siebie rytm. Zanim tak się stało, przegrał trzy kolejne gemy. Dopiero wówczas polski tenisista ruszył w pogoń. Szybko wyrównał na po 3, a następnie zdobył decydujące przełamanie w dziewiątym gemie. W drugiej partii 23-latek nie dał już żadnych szans Australijczykowi i trzykrotnie odebrał mu podanie.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 90. Urszula Radwańska: Czułam się bardzo źle. Nie miałam siły wstać z łóżka
Majchrzak awansował do III rundy chińskiego challengera, w której zmierzy się w czwartek z Maxime'em Janvierem (ATP 200). Francuza zna doskonale, bowiem pod koniec marca pokonał go w finale halowej imprezy na kortach twardych w Saint Brieuc.
Po kilku godzinach odpoczynku Majchrzak przystąpił jeszcze do rywalizacji w deblu. Jego partnerem jest 40-letni Toshihide Matsui, a polsko-japońska para pokonała w I rundzie tajwański duet Cheng-Peng Hsieh i Tsung-Hua Yang 7:6(2), 4:6, 10-7. W ćwierćfinale Majchrzak i Matsui zmierzą się z oznaczonymi czwartym numerem Holendrem Sanderem Arendsem i Austriakiem Tristanem-Samuelem Weissbornem.
Kunming Challenger , Anning (Chiny)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 162,4 tys. dolarów
środa, 17 kwietnia
II runda gry pojedynczej:
Kamil Majchrzak (Polska, 3) - Maverick Banes (Australia) 6:4, 6:1
I runda gry podwójnej:
Kamil Majchrzak (Polska) / Toshihide Matsui (Japonia) - Cheng-Peng Hsieh (Tajwan) / Tsung-Hua Yang (Tajwan) 7:6(2), 4:6, 10-7
Zobacz także:
Hubert Hurkacz zagra w Budapeszcie. Polak ujawnił plany na mączkę
Monte Carlo: Marin Cilić za burtą