Roger Federer po trzech latach wraca do Rzymu. "Moja ekscytacja nie może być większa"

Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Roger Federer
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Roger Federer

- Jestem zmotywowany, by zagrać dobrze, a moja ekscytacja nie może być większa. Uwielbiam to miasto i zawsze lubiłem występować we Włoszech - mówił Roger Federer, który po raz pierwszy od 2016 roku wystąpi w turnieju ATP Masters 1000 w Rzymie.

W tym artykule dowiesz się o:

W ubiegłym tygodniu w Madrycie Roger Federer po raz pierwszy od maja 2016 roku wystąpił w turnieju rozgrywanym na kortach ziemnych. - Myślę, że należy wrócić do tego, że dorastałem na tej nawierzchni - mówił, cytowany przez portal atptour.com. - Ślizganie się po korcie to coś, co lubię. Problem polega na tym, że im więcej czasu będę spędzał na mączce i bardziej będę podekscytowany, że mogę grać na tej nawierzchni, tym mocniej będę się ślizgał, zamiast poruszać się jak na korcie twardym, a ślizg wykonywać tylko wtedy, kiedy jest to naprawdę potrzebne.

Teraz Federera czeka występ w turnieju ATP w Rzymie. Udział Szwajcara w Internazionali BNL d'Italia jest zaskoczeniem. Zapowiadał, że w sezonie gry na kortach ziemnych wystąpi jedynie w Madrycie i w rozpoczynającym się 26 maja Rolandzie Garrosie. Znalazł się jednak w drabince międzynarodowych mistrzostw Włoch, a w sobotę ogłosił, że zagra w tej imprezie.

- Myślę, że dobrze zagrałem w Madrycie, więc stwierdziłem: "Udajmy się do Rzymu" - miasta, które tak lubię - wyjaśnił. - Pomyślałem, że będzie miło. Na pewno moja ekscytacja będzie większa niż gdybym miał trenować w Szwajcarii, bo uwielbiam rozgrywać mecze. Niezależnie od tego, co tu się wydarzy, uważam, że na obecnym etapie rozgrywanie spotkań jest dla mnie dobre.

[color=black]ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". W czym tkwi fenomen Pochettino? "O jakości trenera decyduje to, co wykrzesał z piłkarzy"

[/color]

- Kiedy wylądowałem w Rzymie, poczułem szczęście, że tu jestem - kontynuował. - Jestem zmotywowany, by zagrać dobrze, a moja ekscytacja nie może być większa. Uwielbiam to miasto i zawsze lubiłem występować we Włoszech. Prawdopodobnie to kraj, w którym najczęściej grałem w czasach juniorskich. To było logiczne, bo tutejsze turnieje są mocno obsadzone.

Dla Federera będzie to 17. występ w Internazionali BNL d'Italia, ale pierwszy od trzech lat. Nigdy nie wygrał tego turnieju, choć czterokrotnie zagrał w finale. W 2003 roku przegrał z Felixem Mantillą, w sezonach 2006 i 2013 z Rafaelem Nadalem, a w 2015 z Novakiem Djokoviciem.

- Myślę, że w tym tygodniu, a następnie podczas Roland Garrosa, interesująco będzie widzieć, jak rozgrywam punkty i jak sobie radzę. W Madrycie warunki były bardzo szybkie, więc można było grać w stylu serwis-wolej i atakować przy siatce. W Rzymie natomiast może być łatwiej zagrywać skróty i bekhendy wzdłuż linii. Na szybkich kortach nie jest to takie proste - powiedział.

Zmagania na Foro Italico bazylejczyk rozpocznie w środę meczem z Joao Sousą. - Muszę powiedzieć, że podczas treningów na mączce w Szwajcarii od razu czułem się dobrze. Bardzo się z tego cieszę i jestem nieco zaskoczony, że wszystko poszło tak łatwo - dodał Federer.

Zobacz także - Najdłuższa od 15 lat posucha Rafaela Nadala. "Tytuły nie robią wielkiej różnicy"

Źródło artykułu: