Po środowych opadach deszczu w czwartek nad Paryżem zaświeciło słońce i panie mogły rozegrać zaległe ćwierćfinały. Na korcie Suzanne Lenglen Ashleigh Barty pokazała, że zapomniała już o porażce z Madison Keys doznanej w Paryżu w 2017 roku. Australijka tylko raz straciła serwis i po 69 minutach zasłużenie wygrała 6:3, 7:5.
W pierwszym secie Amerykanka nie wypracowała żadnego break pointa, ale mogła pokusić się o przełamanie już w gemie otwarcia. Po paru prostych błędach Barty zrobiło się 0-30, ale tenisistka z Ipswich wygrała cztery kolejne piłki. Teraz gra się wyrównała i obie panie pilnowały własnego podania. Dopiero przy stanie 4:3 zaatakowała Australijka, która skorzystała z błędów rywalki. Keys zepsuła najpierw bekhend po linii, a w momencie zagrożenia przegrała wymianę i straciła podanie. "Ash" miała drobne problemy ze skończeniem seta, ale przy czwartej okazji posłała mocny serwis, po którym zawodniczka z USA wyrzuciła return.
W drugiej partii obraz gry nie uległ zmianie. Keys pozostała w grze tak długo, dopóki serwowała na wysokim poziomie. To właśnie dobrym podaniem obroniła break pointa w piątym gemie. Po zmianie stron nic już jednak nie pomogło. Amerykanka znów popełniła błędy w momencie zagrożenia. Barty uzyskała break pointa i po wyrzuconej piłce przez przeciwniczkę uzyskała przełamanie. Ale gdy w 10. gemie Australijka podawała po zwycięstwo, pojawiły się nerwy. Reprezentantka USA odrobiła stratę breaka, lecz nie poszła za ciosem. W 11. gemie popełniła w nieodpowiednim momencie podwójny błąd i znów straciła serwis. Teraz Barty nie przestraszyła się wygranej i przy pierwszej piłce meczowej zwieńczyła pojedynek.
ZOBACZ WIDEO Czy Witold Bańka podałby rękę dopingowiczom? "Sportowiec złapany na dopingu to oszust"
W czwartkowym pojedynku Barty miała cztery asy, jeden podwójny błąd, 16 wygrywających uderzeń i 17 pomyłek. Australijka wykorzystała trzy z pięciu break pointów, a jej rywalka tylko jeden. Do tego 23-latka z Ipswich świetnie poruszała się po korcie i radziła sobie w wymianach. Z kolei Keys zanotowała osiem asów, jeden podwójny błąd, 19 kończących uderzeń i 26 niewymuszonych błędów. W sumie zdobyła tylko 52 ze 120 rozegranych punktów.
Po ćwierćfinale Australian Open 2019 Barty poszła za ciosem i poprawiła swoją życiówkę w Wielkim Szlemie. W piątek powalczy o finał Rolanda Garrosa 2019, a jej przeciwniczką będzie 17-letnia Amanda Anisimova, która pokonała 6:2, 6:4 broniącą tytułu Rumunkę Simonę Halep. Australijka i młoda Amerykanka zmierzą się ze sobą po raz pierwszy na zawodowych kortach.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 42,6 mln euro
czwartek, 6 czerwca
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Ashleigh Barty (Australia, 8) - Madison Keys (USA, 14) 6:3, 7:5
Program i wyniki turnieju kobiet
Zobacz także:
Roland Garros: Rafael Nadal rozgromił Keia Nishikoriego
Roland Garros: Johanna Konta rozbiła Sloane Stephens i jest w półfinale