Marketa Vondrousova w półfinale Rolanda Garrosa 2019. "To nie zdarza się każdego dnia"

PAP/EPA / JULIEN DE ROSA / Na zdjęciu: Marketa Vondrousova
PAP/EPA / JULIEN DE ROSA / Na zdjęciu: Marketa Vondrousova

Marketa Vondrousova pokonała Petrę Martić i już osiągnęła wielki sukces na kortach Rolanda Garrosa. W piątek Czeszka powalczy o finał międzynarodowych mistrzostw Francji z Brytyjką Johanną Kontą.

W ćwierćfinale paryskiego turnieju Marketa Vondrousova pokonała po dwusetowym boju Chorwatkę Petrę Martić 7:6(1), 7:5. - Jestem bardzo zadowolona ze swojej gry. To był dla mnie bardzo trudny mecz. Pokonałam ją po raz pierwszy w karierze i jest to coś niesamowitego. Półfinał turnieju Wielkiego Szlema nie zdarza się każdego dnia - powiedziała Czeszka, cytowana przez wtatennis.com.

Reprezentantka naszych południowych sąsiadów miała spore problemy z pokonaniem Martić. W pierwszej partii była o krok od porażki, ale zachowała zimną krew w 12. gemie. - Nie myślałam o tym, że muszę bronić trzech piłek setowych. Starałam się skupić na sobie i grać punkt za punkt. To było wspaniałe - wyznała.

Vondrousova lubi prowadzić wymiany i posyłać kończące uderzenia. - Chciałam grać agresywnie, ponieważ ona jest wspaniałą zawodniczką. Uważam, że to było kluczem w pierwszym secie. Bardzo dobrze jest ją pokonać w tym turnieju. Czekałam na to. To był nasz piąty mecz i świetnie, że to się stało tutaj - przyznała Czeszka, która wcześniej doznała czterech porażek z Chorwatką.

O miejsce w finale Rolanda Garrosa 2019 Vondrousova powalczy w piątek z Brytyjką Johanną Kontą. - Grałam z nią dwukrotnie. Wygrałam raz i doznałam porażki w Rzymie. Jest w świetnej dyspozycji i będzie to trudny mecz. Jestem w półfinale i wszystko może się wydarzyć. Nie mogę się już doczekać, aby zagrać - powiedziała Czeszka.

Zobacz także:
Roland Garros: Rafael Nadal rozgromił Keia Nishikoriego
Roland Garros: Johanna Konta rozbiła Sloane Stephens i jest w półfinale

ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Drugi ślub Macieja Rybusa, a potem kadrowe obowiązki. "Stres był trochę większy"

Komentarze (0)