Tenis. Wimbledon 2019: Nick Kyrgios okazał brak szacunku Rafaelowi Nadalowi. "Nie będę za to przepraszał"
Nick Kyrgios przegrał w II rundzie Wimbledonu 2019, odpadając po czterosetowej batalii z Rafaelem Nadalem. W zachowaniu Australijczyka nie zabrakło jednak kontrowersji.
- W historii tego sportu zawsze był szacunek i postawa fair play - mówił po meczu Nadal. - Nie uważam, że to zły chłopak, ale uważam, że nieco się pogubił i potrzebuje odnaleźć swoją drogę, to byłoby dobre dla jego kariery - dodał, nie chcąc jednak wdawać się w szczegóły zachowania Kyrgiosa.
Czytaj też:
-> Tenis. Wimbledon 2019: Linette - Kvitova. Trener chwali polską tenisistkę. "Jestem bardzo dumny"
-> Tenis. Wimbledon 2019. Życiowy wynik Magdy Linette. "To poważny sygnał wysłany do sceptyków"
Nie jest to zagranie zabronione, ale oznacza brak szacunku do rywala i zawsze wzbudza ogrom kontrowersji. Tak było choćby w finale Rolanda Garrosa pomiędzy Martiną Hingis a Steffi Graf w 1999 roku.
ZOBACZ WIDEO Uwaga, duży turniej w Polsce! Przyjadą gwiazdyThere it is!
— 7Sport (@7Sport) 4 lipca 2019
Kyrgios with the underarm serve for an ace #Wimbledon pic.twitter.com/ZMUEOxS2fN
W meczu II rundy kontrowersji nie brakowało. Kyrgios domagał się od sędziego kary dla Hiszpana za zbyt długie przerwy między wymianami, według Australijczyka Nadal nie przestrzegał regulaminowych 25 sekund. W efekcie sam został ukarany.
W trzecim secie Kyrgios ustrzelił Nadala, kiedy ten był przy siatce. Hiszpan czekał na przeprosiny za niefortunne uderzenie, ale nie doczekał się. Temat ten został poruszony podczas pomeczowej konferencji. - Dlaczego miałbym go przepraszać? Czy ja go uderzyłem? Nie obchodzi mnie to - skwitował. - Ile masz wygranych Wielkich Szlemów i ile masz pieniędzy na koncie bankowym? Możesz przyjąć piłkę na pierś. Nie będę za to przepraszał - dodał.
Australijczyk mimo porażki był pewny siebie. - Nie mam trenera, nie trenuję zbyt dużo, nie chodzę na siłownię, a mimo to wychodzę na kort i rywalizuję z najlepszymi na świecie.