W półfinale Wimbledonu 2019 Roger Federer pokonał 7:6(3), 1:6, 6:3, 6:4 Rafaela Nadala. Był to ich pierwszy mecz w Londynie od 2008 roku. - Zawsze bardzo fajnie jest zmierzyć się z Rafą, szczególnie tutaj, gdzie nie graliśmy tak długo. Gdy będę wspominał nasze mecze, ten będzie jednym z moich ulubionych. To był Wimbledon, kibice byli wspaniali, była świetna pogoda i obaj graliśmy bardzo dobrze - mówił na konferencji prasowej, cytowany przez oficjalną stronę internetową turnieju.
- Pierwszy set był trudny, z nielicznymi szansami - analizował. - Wszystko sprowadziło się do naprawdę dobrego w moim wykonaniu tie breaka, w którym dobrze serwowałem oraz nieźle returnowałem i rozgrywałem wymiany. Drugi set był trudniejszy, gdy słońce zbliżyło się do Loży Królewskiej. Z kolei po przeciwnej stronie kortu wiał wiatr, a ja też nie serwowałem dobrze.
- Po tym, jak na początku drugiej partii nie wykorzystałem okazji, wydawało mi się, że będzie trudno - kontynuował. - Udało mi się jednak utrzymywać plan gry i być agresywnym oraz ofensywnym. Zacząłem też nieco lepiej podawać. W trzecim i w czwartym secie wygrałem wiele ważnych punktów, w kluczowych momentach więcej brutalnych wymian poszło w moją stronę i myślę, że to mogło zrobić różnicę. Ostatni gem był szalony, z wieloma trudnymi akcjami. Po meczbolu poczułem ulgę, że to wszystko się skończyło.
ZOBACZ WIDEO: Forma Piątka i Milika mobilizacją dla Lewandowskiego? "Współpracujemy, a nie rywalizujemy. Zyskują wszyscy"
Zwyciężając Szwajcar awansował do rekordowych 31. wielkoszlemowego finału w karierze i 12. w Wimbledonie. Wygrał także 353. mecz w Wielkim Szlemie, 101. w Wimbledonie oraz 187. na trawie, co również jest najlepszymi osiągnięciami w dziejach.
W niedzielę, w walce o 21. wielkoszlemowy tytuł, a dziewiąty w Londynie, Federer zmierzy się z Novakiem Djokoviciem. Będzie to 48. mecz pomiędzy tymi tenisistami. Częściej, 25-krotnie, zwyciężał Serb, który wygrał także ich ostatnie spotkanie - 3 listopada w półfinale turnieju w Paryżu. W Wimbledonie grali ze sobą trzy razy. W 2012 roku w 1/2 finału lepszy okazał się Szwajcar, a w latach 2014-15 w finałach górą był Djoković.
- Będzie podobnie jak w przypadku meczu z Rafą. Gdy grasz z kimś tak wiele razy, trudno o zaskoczenia. Na koniec tak naprawdę liczy się to, kto tego dnia był w lepszym stanie mentalnym, kto włożył więcej energii i był twardszy, kiedy to było potrzebne. W tenisie zawsze jest ktoś, kto jest trochę lepszy od rywala, bo w naszym sporcie nie ma remisów - mówił.
- Nie mogę doczekać się tego meczu. Ostatnio w Paryżu rozegraliśmy świetny pojedynek, więc mam nadzieję, że teraz będzie podobnie. To, jak prezentowaliśmy się wcześniej, nie ma dla mnie znaczenia. Ważne jest, aby mieć plan. Novak wygrał wiele meczów i trofeów. Wspaniale gra w defensywie i uderza z bekhendu. Robi to lepiej, niż ktokolwiek - ocenił Helwet.
Myślisz, że 38 letni Roger jest w stanie wygrać ? ;)Rozumię, że wierzysz w swego Idola , ale po drugiej str siatki ma Novaka , a wiesz sam doskonale na co stać Serba.
Roger wczoraj zagrał fenomenalnie - to fakt !, ale jutro to będzie zupełnie inny mecz .Zresztą od samego początku mówiłem, że drapimajtek nie gra niczego nadzwyczajnego , a Roger to wczoraj tylko potwierdził. Z kolei Federer grając super tenis , nie dałby urwać sobie seta Nishikori'emu .
Szwajcar nie jest bez szans , ale czy jest w stanie pokonać Djokera ? Jasne że nie !
Ajde Nole ! Czytaj całość